Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2008, 18:17   #6
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Starożytność to czasy, które do dzisiaj mnie fascynują. Szczególnie Daleki Wschód, Grecja i Egipt. Problem polega na tym, jak w przypadku większości okresów historycznych, że strasznie mieszają mi się daty ;/

Kiedyś strasznie uwielbiałem średniowiecze i pewne wycinki nowożytności, a konkretnie od czasów krucjat, przez wojny religijne oraz ogólnie to całe tło religijno-społeczne tamtych czasów. "Mroki średniowiecza" Józefa Putka jest moją ulubioną książką historyczną, zaraz po dziełach pana Wołoszańskiego.

Potem nic. Podpadnę może niektórym tym, że dużą niechęcią darze czasy Polski sarmackiej i dużo później - sanacyjnej. Ogólnie dwudziestolecie międzywojenne jest dla mnie interesujące ze względu na przemiany polityczno-społeczne (kulturę tamtych czasów wręcz wielbię).

Cała historia ogólnie interesuje mnie głównie na płaszczyźnie polityki, społeczeństwa i/albo religii. Dlatego za ulubione okresy uznaję czasy II wojny światowej i późniejsze. Tutaj muszę wspomnieć o panu Wołoszańskim, którego książki czytałem z nieukrywaną przyjemnością. Pasjonowały mnie szczególnie rządy dwóch dyktatorów - Hitlera i Stalina. Dlaczego? W jaki sposób rządzili i utrzymywali tak żelazną dyscyplinę? Czasy po drugiej wojnie, są niesamowite.
 
Terrapodian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem