Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2008, 15:51   #101
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Rodecki wycierał blat, przysłuchując się temu, co Mirek mówił o Zachodzkiej. Twierdził, że była miłą, opiekuńczą kobietą, która dbała o edukację Mirka. Była też „strasznie inteligenta”.

Albo mówili o dwóch różnych osobach, albo chłopak zauroczył się w swojej nauczycielce. Tak czy siak, trzeba było uzmysłowić Mirkowi kilka rzeczy na temat szanownej pani profesor. Biedactwo, mógł być manipulowany przez potwora i postrzegać owe monstrum jako przyjaciółkę. Trzeba było mu otworzyć oczy, nim będzie za późno…

Paweł zostawił ścierkę i zszedł do swego laboratorium, nie usprawiedliwiając się podopiecznemu ani jednym słowem. Po dłuższej chwili wyszedł z pomieszczenia z dziwnie obojętną miną, niosąc pod pachą jakieś zawiniątko. Położył je na stole i rozwinął.

Tkanina kryła w sobie mechanicznego pająka wielkości dłoni. Jego mechaniczne odnóża były cienkie, a główna cześć urządzenia owalna, przypominające w swoim kształcie miskę lub hełm. Rzecz była lekka, wykonana z aluminium i pomalowana farbą, która miała być czerwona. Niestety, roztrzepany Eteryta źle dobrał kolor, otrzymując kolor czystej miedzi. Z miejsca, gdzie powinien znajdować się otwór gębowy, wystawała mała igiełka. Dodatkowo wynalazek był wyposażony w małą antenę radiową i wyświetlacz, umieszczony na grzbiecie robaka.

- Czerwony krzyżak- wyszeptał cicho Rodecki dziwnie beznamiętnym tonem.

- Prace nad nim zacząłem trzy miesiące temu. Mierzy w czasie rzeczywistym tętno, ilość tlenu związanego z hemoglobiną, temperaturę, potliwość. Bada też impulsy przekazywane przez neurony. Przyczepiony na ręce, pozwala przewidzieć większość zagrożeń, które mogę wpłynąć na organizm ludzki. W wypadku, gdy ciało zaczyna chorować, wysyła ostrzeżenie do użytkownika i komunikuje się radiowo z najbliższą karetką, o ile jest wyposażona w specjalny odbiornik. Może przewidzieć wszystko –od zawału, po atak padaczki. Po przewidzenie niebezpieczeństwa, wyświetlacz świeci się na czerwono i sugeruje ofierze zająć bezpieczną pozycję, np.: usiąść. Jest też wyposażony w trzy sloty. Domyślnie znajduje się w nich adrenalina, środek uspokajające i surowica jadu żmiji. Zawiera też informacje dotyczące chorób danego człowieka i „dziennik pokładowy” z pomiarami z ostatniego tygodnia. Wystarczy podłączyć do jakiegokolwiek komputera, by informacje te zostały przekazane. Są też pokazane na wyświetlaczu. Całość kosztuje poniżej trzydziestu złotych, to głównie mechaniczne części. Elektronikę i substancje medyczne fundowałby NFZ. Fundowałby…- tu, beznamiętny dotąd głos Rodeckiego wyraził gorycz. Zamilkł na chwilę, po czym kontynuował.

- Dzięki CK moglibyśmy ocalić niezliczoną liczbę istnień. Monitowalibyśmy pijanych kierowców, pomagali starszym ludziom, osobom przewlekle chorym, samotnym. Moglibyśmy nawet pomagać ofiarom rozbojów. Każdy by mógł kupić Krzyżaka za niewielka cenę. Byłby ogólnie dostępny. Niestety, pewna szanowna pani profesor z Warszawy ukradła mi projekt i wyprzedziła w urzędzie patentowym. Teraz jest to zabawka dostępna dla nielicznych. W czasie, gdy durna Zachodzka opływa w sławę, biedne babcie martwią się o to, czy dożyją jutra. Dalej sądzisz, że to mądra i miła kobieta znająca się na ludziach?- spytał, patrząc na niego spode łba.

- Nie mam nic przeciwko tobie Mirku, ale musisz zweryfikować swoje poglądy na temat tego babska. Nie wątpię, że jest dla Ciebie miła. Możliwe nawet, że traktuje Cię jak własne dziecko. Nie daj jej się zwieść, to wilk w owczej skórze. Gotowa wykorzystać Cię do własnych celów, a następnie zostawić, gdy przestaniesz być jej potrzebny.

Przez cały ten czas Paweł patrzył na Mirka bardzo dziwnie. Podejrzliwie, nawet z pewną domieszką pogardy.

Sam nie wiedział, co o nim myśleć. Z jednej strony był dobrym chłopcem, ale jeśli ufa bezgranicznie Zachodzkiej, to mógł okazać się niebezpieczny. Co, jeśli przekaże jej kolejny wynalazek? Z drugiej strony, to tylko miły Mirek.

Rodecki potrząsnął głową. Nie mógł się kierować uczuciami. Tu chodziło o los tysięcy przewlekle chorych ludzi. Jego obowiązkiem było ich wspierać.

Nawet, jeśli to oznacza koniec drużyny marzeń…
 
Kaworu jest offline