Wątek: Ostatni Kruk
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2008, 18:52   #3
Feo
 
Feo's Avatar
 
Reputacja: 1 Feo nie jest za bardzo znanyFeo nie jest za bardzo znany
Stała delikatnie oparta o ścianę spowita mrokiem pokoju, ubrana w lekko rozsznurowaną lnianą koszulę i długie luźne płócienne spodnie włożone w wysokie skórzane buty, zza grubego nieco startego pasa wystawał sztylet ze zdobioną rękojeścią, obok siebie położyła resztę swojego dobytku który nie był interesującym łupem dla złodziejaszka który ją okradł, (widać interesowały go tylko pieniądze). Głowę miała lekko spuszczoną, a na jej twarzy pojawił się krzywy uśmiech z nutką charakterystycznej dla niej nonszalancji. Wygląda na to że nie przejmowała się specjalnie swoim położeniem, jednak uznała za rozsądne z grubsza przeanalizować aktualną sytuacje.
„ No tak...” - pomyślała, „kiedyś to musiało się stać, jedzenie się skończyło ... i do tego jeszcze mnie okradli, jak mogło do tego dojść?! Okraść złodzieja?!” - przypominając sobie ten fakt zmarszczyła brwi w grymasie irytacji, bardziej bolał ją fakt że dała się podejść niż sama utrata pieniędzy,
No ale musi sobie z tym jakoś poradzić, ważne było jedynie to że była panią swego losu i to ona decyduje o tym co ma robić, choć nocami władały jej życiem powracające senne koszmary... „on” wyłaniał się z mroku, chcąc się zemścić, natychmiast budziła się zlana zimnym potem, w głowie słysząc jeszcze hałas wozów snujących się po pustkowiach Imperium...
Myśli te krążyły wokół niej, gdy nagle przerwał je ten podejrzany facet który właśnie wkroczył do pomieszczenia... uniosła lekko brew, spoglądając na niego „hmmm... przyjście tutaj, to chyba nie był trafiony pomysł ...” - pomyślała. Ale cóż było już za późno żeby się wycofać, zresztą i tak nie było żadnych innych możliwości zarobkowania w tej okolicy...
Na chwile zapanowała cisza, a żołądek akurat teraz postanowił przypomnieć że od jakiegoś czasu jest już pusty, a przypominał o tym dosyć głośnio... -„sabotażysta!” - mruknęła cicho, sama do siebie zmieszana i zła, taksując wzrokiem czy przypadkiem ktoś usłyszał te protesty...
...oj, niestety usłyszał...
purpurowe rumieńce pojawiły się na jej bladziutkich policzkach, ale postanowiła zachować klasę , wyprostowała się, odrzucając swoje długie ciemne połyskujące intrygującym złotem włosy i zawiesiła swój przenikliwy wzrok na swoim przyszłym pracodawcy....
- „Zgodnie z tym co usłyszałem od mojego służącego wszyscy macie do mnie jakiś interes. Więc proszę... o co chodzi? „ - zapytał...
Z lekkim zdziwieniem wysłuchała jego pytania, myśląc po raz wtóry że jej obecność tutaj to pomyłka, uważała się za profesjonalistkę i nie lubiła takich gierek... Podirytowana skrzywiła się nieznacznie, nic nie odpowiadając... Spojrzała na resztę zgromadzonych osób, czekając na dalszy rozwój zdarzeń...
 

Ostatnio edytowane przez Feo : 10-12-2008 o 21:08.
Feo jest offline