Wątek: Awesome w RPG
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2008, 01:34   #6
pan Piotruś
 
pan Piotruś's Avatar
 
Reputacja: 1 pan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemupan Piotruś to imię znane każdemu
1) Jeden z graczy zabił kluczową dla rozwoju fabuły postać. Mistrz gry tak się zdenerwował, że postanowił nas pozabijać. Nie wyszło (koszmarne rzuty), więc nie patrząc na mechanikę zabił gracza... tyle że nie tego co trzeba. Po krótkiej kłótni zrobiliśmy reset (piwo) i postanowiliśmy zacząć od momentu, gdy postać jeszcze żyła. Mistrz gry uradowany, że może poprowadzić dalej wedle scenariusza nagle blednie, zaczyna szukać w notatkach i nie może znaleźć "czegoś". Zabiliśmy więc postać istotną, a potem całą wioskę (po kolei), paląc ją do gołej ziemi, kończąc radośnie sesję. Kiedy zabawa dobiegła końca (tzn. wyczerpały nam się pomysły w jak absurdalny sposób zabijać NPCów), mistrz znalazł zagubioną kartkę. Wiecie co nam oznajmił?
"To nie ten gość..."
Alzheimer rulz
2) Warto czasami mieć drastycznie niski współczynnik (grając mechanicznie), mój krasnolud zwykle poruszał się najszybciej z drużyny i najefektywniej uciekał pomimo niskiej zręczności (a może właśnie z tego powodu) - po prostu wiecznie się potykając wyprzedzałem wszystkich (grunt to dobry kierunek ucieczki)
3) Połączenie dwóch zaklęć (magiczny pocisk + teleportacja) z barbarzyńcą.
Mag miotał pocisk "okrutnie wkurzony berserker z dostawą pod drzwi"
 
pan Piotruś jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem