Matuchno, co żeś wymysliła...
Pokładając głęboką wiarę w to, ze chcieć to prawie móc, móc to prawie chcieć , a do tego zakłądając że prawie robi wielką różnicę... Ja się na pewno zgłoszę.
Jednak jeśli choć słowo krytyczne padnie z ust rekrutującej, to zamknę się w sobie i będę ssał kciuk nie odpowiadając na jakiekolwiek bodźce zewnętrzne.
Tak wysoko postawionej poprzeczce trudno się oprzeć... zatem niczym Siergiej Bubka ( ukraińcy wolą transkrypcję Siarhei) przefrunę nad nią....
A tyczką moją będzie pogięta bajka. Czy się odbiję odpowiednio?
Polecam sie litościwej ocenie . |