Naru schwał klingę miecza, w powietrzu nadal było czuć zapach ozonu, który prześladował Jedi zawsze podczas walki. Skupił się na mocy i podniósł jednego z przeciwników przed swoje oczy. - Nie godzi się atakować w kilka osób jednego bez szans. Gdzie honor, gdzie odwaga ? Tchórze.
Pozwolił mu swobodnie upaść na ziemię. Zwrócił się do Kalamrianina, - A teraz ty mi powiedz, kim jesteś i o co tutaj poszło? Me imię brzmi Naru Xsar i jestem wysłannikiem Zakonu Jedi a to mój Padawan.
Wskazał ręką na Willora. Stanął twarzą do rybopodobnego stwora i oczekiwał odpowiedzi.
Kątem oka obserwował swojego ucznia, pierwszy raz widział śmierć człowieka. Obrzydliwe uczucie, zbyt przerażające jak dla tak młodej osoby. Przynajmniej dobrze radził sobie w walce, opanowany i skuteczny. Usmiech zagościł na twarzy starego człowieka, nasienie które pielęgnował wreszcie zaczęło kiełkować
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |