Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2008, 16:47   #1
majk
 
majk's Avatar
 
Reputacja: 1 majk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodze
[EarthDawn] rekrutacja do sesji

Witam. Z racji wielkiego potencjału EarthDawn'a i jego nieobecności na lastinn postanowiłem poprowadzić kampanię w tym świecie. Szukam 2-3 osób chętnych do gry. Rasy i profesje z podstawki. Proponuję sesję storytellingową, bez kart postaci i rzutów kostkami z byle okazji. Niemniej jednak jestem otwarty na sugestie. Najistotniejsze na tym etapie są opisy/historie postaci. Na takowe czekam na PW, a im ciekawsze (co nie zawsze równa sie długości) tym lepiej dla fabuły,graczy i oczywiscie dla mnie. Zastrzegam, że rekrutacja ma dość luźny charakter i warunkiem gry jest moja "zgoda", nie kolejność zgłoszeń itp. Nie ze złośliwości, poprostu ciekawe i ciekawie zestawione postaci ułatwiają zarówno prowadzenie jak i samą grę. Tytułem wstępu z dedykacją dla Highlandera:

Fragmenty ostatniej strony z dziennika Daklena krasnoluda

...ta cała ochrona z gildii kupieckiej wygląda mi na bandę podrostków z jakiejś chyba łapanki, a to źle dla bezpieczeństwa misji. Widocznie na tyle tylko wystarczyło kupcom, albo na tyle są skąpi. Bezpieczniejsze to niż podróż w pojedynkę, a już napewno niż z oficjalną obstawą.

Pogoda daje w kość, a dodatkowo te trzy dni deszczu skutecznie opóźniają nasze dotarcie do celu. Tutejsze drogi są jak grzęzawiska, nie to co porządny bruk w Królestwie. Na domiar złego z tego co dowiedziałem się od woźnicy wynika, że będzie jeszcze gorzej. Najważniejsze to przeć do przodu, a w Urupie kończy się zarówno ta podróż, jak i moje zadania...

... i raczej ciężko znaleźć z nim temat do rozmów, zaś Mertram uparcie twierdzi, że ktoś nas śledzi, a przy tym gadaniu gorzałą cuchnie mu z gęby niemiłosiernie. Ściemnia się, konie potrzebują odpoczynku, a i ja sam zsiadłbym z siodła z miłą chęcią.

Chwila obecna:

Potyczka rozegrała się w w mgnieniu oka. Agresorzy zaatakowali podróżnych z kilku stron jednocześnie i to zaważyło na wyniku walki. Krótki świst i gwałtowne krzyki pierwszych ofiar ranionych bełtami z kusz, panika kupców, a gdzieniegdzie szczęk oręża tych bardziej przytomnych brutalnie przerwały spokój polany na skraju drogi. Odgłosy walki przedzierają się przez głuchą noc w środku dziczy, gdy jedna grupa zbirów wiąże podróżnych i ich eskortę w walce, a druga wyciągała z powozu dwie długie niczym trumny drewniane skrzynie. Ustalony znak i odwrót. W chwile potem noc odzywała się już tylko szumem drzew...
 

Ostatnio edytowane przez majk : 24-12-2008 o 01:34.
majk jest offline