Wątek: Ostatni Kruk
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2008, 00:30   #10
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Serię niezwykle przewidywalnych pytań rozpoczęło krótkie: - Jak Ci na imię? -
- Tharis. - brzmiała pierwsza z odpowiedzi, po której niemal od razu nastąpiła cała reszta szybkich i nie mniej zadowalających ripost, których finał stanowiła następująca - Pochodzę z takiego jak to miasta, tu zaś trafiłem tak jak trafić tu może każdy inny człowiek. -
Całość wciągającej rozmowy zakończyło stwierdzenie, brzmiące dość specyficznie w ustach cudacznego jegomościa - Rozumiem. -
"Wspaniale". - pomyślał. - Możemy zatem powrócić do pozostałych? -
- Tak, nie widze ku temu przeszkód, dowiedziałem się tego co chciałem wiedzieć, i nie ma co dłużej tracić czasu -

----------------------------------------------------------------------

Ostatnia rozmowa nie trwała zbyt długo, po paru minutach kupiec wyszedł wraz z Tharisem z pomieszczenia i z zadowoleniem wypisanym na twarzy spojrzał na waszą czwórkę. Przez wahał się co powiedzieć, po czym jakby w przypływie olśnienia sięgnął do sakiewki. Z uśmiechem podrzucił ją w powietrze i zręcznie złapał.
- To zadatek. - rzucił mieszek w ręce Leuke – To co od was usłyszałem wystarcza mi i sądzę, że się nadajecie do tej roboty. Tak jak powiedziałem wcześniej macie odbić z rak bandytów pewnego niewolnika, szkic jego twarzy dostaniecie od mojego sługi, kiedy będziecie wychodzić. To co dostaliście teraz to o ile pamiętam 16 monet, złotych rzecz jasna. Po dostarczeniu mężczyzny do mnie dostaniecie jeszcze 2 razy tyle czyli łącznie 12 monet od głowy. Zapłata może nieco wygórowana, ale z tamtą klientką – bardzo wyraźnie zaakcentował to słowo – chcę być w jak najlepszych stosunkach. A co do samych rabusiów. Z relacji strażnika, który był w eskorcie wynika, że było ich około tuzina i byli dość dobrze wyposażeni. W każdym razie z jego słów trzeba wnioskować, że niedawno pojawili się w okolicy, inaczej wiedzieli by co oznacza zadzieranie ze mną. Zresztą jeśli chcecie zawsze możecie wypytać tego strażnika, mieszka w mieście niedaleko rynku, wynajmuje małe mieszkanie tuż nad warsztatem szewskim Guerena. Nie powinniście mieć problemów z odszukaniem go. Podejrzewam, ze będziecie tez potrzebowali zaopatrzyć się na drogę. Listę tego, co będzie wam potrzebne dostarczcie mojemu słudze, a on zadba o to żebyście otrzymali wszystko najszybciej jak to będzie możliwe. To chyba wszystko co powinniście wiedzieć. A byłbym zapomniał na znalezienie i odbicie go macie 6 dni. Markus odprowadzi was do wyjścia. –

Mężczyzna odwrócił się, po czym zaczął czegoś szukać w sporawej szafie zawalonej jakimiś papierami. Zgodnie z jego słowami przerośnięty odźwierny zaprowadził was do drzwi, po czym wcisnął w rękę Tharisa kartę papieru, na której ktoś węglem naszkicował twarz poszukiwanego mężczyzny, poniżej koślawymi literami napisano imię: Baltazar.



Staliście w cieniu rzucanym przez budynek faktorii patrząc na zalane słonecznym blaskiem ulice. Upał nieco zelżał, dało sie tez wyczuć w powietrzu charakterystyczną woń przyniesioną znad morze wraz z delikatną bryzą, która sprowadziła tez nad miasto kilka niewielkich chmurek. Na wykonanie zlecenia mieliście 6 dni, mało albo dużo zależnie od której strony na to patrzeć. Możliwe przecież, że ów mężczyzna już od dawna leży w jakimś rowie z poderżniętym gardłem. W takim wypadku podejmowalibyście niepotrzebne ryzyko. Tak czy inaczej potrzebowaliście tych pieniędzy bardziej niż kupiec potrzebował was.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej

Ostatnio edytowane przez John5 : 08-01-2009 o 00:30.
John5 jest offline