Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2006, 17:34   #5
Darken
 
Darken's Avatar
 
Reputacja: 1 Darken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumny
Początek

Gustav

Czas jak zwykle nie miał znaczenia, bo mógł wstać nawet i przed świtem. Bo i niekład się w ogóle.
Był postawnym mężczyzną, z rodzaju tych którzy bronią swojego domostwa i nie umierają przy okazji. Mocna porządną koszula była jego jedynym górnym odzieniem. To jednak nie zwracało takiej uwagi jak jego twarz z opaską na prawym oku.
Nie wiadomo było nigdy czy wypatrywał czegoś na horyzoncie, czy tylko patrzył się w dal. Brak zarostu był nieco dziwny jeśli dodamy do tego łysą głowę.
O dziwo blizna która jest podkreśleniem jego życia, raczej dodaje mu powagi i doświadczenia.
Koszula, która wygląda na niedawno krochamloną i cerowaną, przyciśnięta jest do ciała szerokim pasem który podtrzymuje sakwę. Obok niej na poskręcanych w jeden sznur rzemianiach wisi jego całe życie.
Symbol tego czym był, jest i być może będzie jeżeli Bogowie pozwolą.
Znak tego że jest drwalem.
Topór wyglada na większy od normalnych siekier, i tak prawdopodbnie jest, w koncu nasz Drwal jest duzym chłopem.
Nie wygląda na człowieka który się uśmiecha, ale nadal szukacie tego nikłego uśmiechu którym powitał was rano gdy pobudziliście się wszyscy.

Teraz pewnie stąpa po bruku dawnego krasnoludzkiego traktu z zamieszlych czasów. Krok po kroku, Gustav zbliża się do swojego celu.
Jednak obserwuje innych, podpatruje ich zachowanie, ich reakcje.
Mały chłopiec jest dla niego zagadką, którą wyraził wtedy w nocy. Za to dziewczyna...
Widać było że jest zainteresowany żywo [jak na niego] obydwiema dzieczynami. Te zainteresowanie sprowadzało się jedynie do dwóch, trzech spojrzeń na ich twarze.

Nie znacznie rozmowy, jeszcze nie teraz, o nie.
[user=375]
Gdy grupa doszła do drzewa pod którym było nieco mniej speciałów od rogacizny, a rozłorzyste gałęzie dawały sporo cienia, zatrzymał sie i powiódł wzrokiem po wszystkich w grupie
i powiedział
-Możemy iść, możemy odpocząć-Zaczął-Mnie to ni ziębi ni parzy, i tak dzisiaj dojdziemy do miasta.
[/user]
 
__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.
Darken jest offline