W XVIII wieku w pewnej miejscowości na wschodniej Słowacji zmarł kościelny. Podczas pogrzebu tak rzucał się w trumnie, że niosący go mężczyźni nie mogli go dalej nieść (pewnie wcześniej wpadł w jakiś rodzaj katatonii). Owego nieszczęśnika potraktowano starym słowiańskim sposobem na strzygonie, czyli ucięto mu głowę szpadlem, a serce przebito kołkiem. Ciało zostało włożone do trumny i pochowane. |