Cytat:
Napisał Komtur Ze wszystkich scenariuszy którymi się zetknąłem najlepsze były w konwencji SF. Zagadnienia jakie poruszały były orginalne i zmuszały graczy do wysiłku intelektualnego, a także aktorskiego (odgrywanie roli). Osobiście bardziej pasują mi klimaty postapokaliptyczne (Strefa Śmierci), niż space-opera w stylu StarWars. W zasadzie to ostatnie to po prostu kolejne fantasy.
Według mnie SF jest mniej popularne gdyż wymaga większej pracy umysłowej i nie chodzi tylko o tworzenie nowych ras i kultur (to można zrobić w D&D), ale o wprowadzenie zagadnień bardziej poważnych takich jak terroryzm, problemy ze spotkaniami z obcymi, sztuczna świadomość, problemy z eksploracją nowej planety, zanieczyszczenie środowiska, przestępczość w kosmosie, ryzyko stosowania nowych technologii (np. machiny czasu, nanorobotów). Możliwe też że SF jest zbyt bliskie naszej współczesności, a wielu graczy szuka od niej ucieczki w rejony bardziej baśniowe. Wydaje mi się też że dla wydawców systemy fantasy są łatwiejsze w sprzedaży (oj ta komercja). |
Jeśli ma być terroryzm, to gracze powinni mieć możliwość odgrywania BG terrorystów. Jeśli ktoś uważa podobnie mógłby tu zamieścić przykładową kartę "Towarzysza Frakcji Czerwonej Armii" (przy założeniu, że się odrodziała i działa wszędzie, gdzie dotarł człowiek).