- Zabić autora... - mruczał przez sen Piotruś.
Gdy tylko się obudził, przeczytał ponownie rekrutację. Stwierdziwszy, że to tylko zły sen, postanowił się zgłosić.
Po chwili namysłu stwierdził, że jego kandydatura mogłaby zostać rozpatrzona pozytywnie, więc by ułatwić zadanie selekcjonera, którego zadaniem byłoby odrzucenie tej kandydatury, zarządał głośno i kategorycznie:
- Chcę pisać w pierwszej osobie, tak jak na prawdziwych sesjach. Nie mam zamiaru brać na swoje barki konieczności rozwijania fabuły.
Wykrzyczawszy swoje, uciekł w najdalszy kącik pokoju, by zaszyć się w mroku. |