Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2009, 18:32   #1
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Zamachy które zaważyły (badz mogły zaważyć ) na losach świata

Zamach w uliczce Saint Nicaise 24 grudnia 1800 roku


Wiele razy w historii jeden cios sztyletu, czy trucizna zmieniały z dnia na dzień układy polityczne, powodowały ze wszelkie kalkulacje znajdowały miejsce w koszu.

Co by było gdyby udał się zamach na Stalina w 1942 roku ? A gdyby Gawriło Princip nie trafił austriackiego arcyksięcia, czy wybuchłaby Wielka Wojna ? Jak zabójstwo Cezara wpłynęło na historię Rzymu ?

Jednym słowem o zamachach, które zadecydowały o losach świata. Wolno sobie przy okazji również w tym temacie pogdybać

Jednym z "rekordzistów" jeśli chodzi o liczbę przygotowywanych nań zamachów był Napoleon. Ile ich przygotowywano ? Nie wiadomo. Ocenia się że 40 - 60, ale zapewne liczba o połowę wyższa też nie zdziwiłaby specjalnie historykow.

Oto historia jednego z nich.

Szuanie byli rojalistowskimi partyzantami z departamentów Normandii, Bretanii i Wandei. Po odsunięciu od władzy jakobinów ich celem numer jeden stał się Pierwszy Konsul - Napoleon Bonaparte.

Rok 1800 - pierwszy rok Konsulatu.

W listopadzie mija dwanaście miesięcy od czasu gdy na tronie Republiki zasiadł generał z Korsyki.
Nie wiedział że w tym czasie na terenie Francji wylądował (wyruszył z Anglii) jeden z jego najbardziej zaciętych wrogów - Georges Cadoudal pseudonim "Georges" szef szuanów wraz z kilkunastoma swymi ludźmi.



Georges Cadoudal

Powoli, pojedynczo, lub małymi grupami przedostawali się do Paryża.
4 listopada Yoyau ("Assas"), 8 La Haye Saint Hilaire "Raoul"), pózniej Limoelan ("Beaumont"), Saint Rejant ("Pierrot"), adiutant Cadoddala de Saint Victor i Hyde de Neuville, który został szefem spiskowców.
Już w listopadzie ministrowi policji Józefowi Fouche udało umieścić się jako współpracownika Limoelana swego agenta "Macieja". Ale kontrwywiad szuanów był czujny. Pewnego dnia po prostu ślad po "Macieju" zaginał.

6 grudnia zginał kolejny agent - Desgrees i Fouche postanowił nie zwlekać. Rozpoczęto wielka obławę, lecz kryjówki spiskowców były już puste. Sytuacja stała się groźna. Gdzieś na terenie Paryża kilku ludzi szykowało zamach na Pierwszego Konsula, a Fouche nie wiedział na tę chwile o nich nic.



Józef Fouche

W szeregach szuanów przeprowadzono reorganizację. Z kierowania spiskiem wycofał się Hyde de Neuville, szefostwo po nim przejęli Józef Picot de Limoelan i fanatyczny wróg Napoleona, 34 letni, mierzący zaledwie 140 centymetrów wzrostu, eks oficer marynarki Piotr Robinault de Saint Rejent. Mówiono o nim, że jest z jednym trzech najniebezpieczniejszych szuanów. Dołączył do tej dwójki były marynarz - Carbon ("Mały Franciszek"). Postanowili pozbyć się Bonapartego za pomocą "machiny piekielnej".

17 grudnia zakupili za 200 franków na ulicy Melisse wózek i nędzna szkapę do jego ciągnięcia, pięć dni pózniej zainstalowali na nim okutą obręczami beczkę.
Zamach zaplanowano na 24 grudnia, gdyż miała wtedy odbyć się premiera oratorium "Stworzenie świata" Haydna i wiedziano, że taki meloman jak Korsykanin z pewnością na nią przybedzie.

Tego dni rano w pobliżu bramy Saint Denis dwóch nie rozszyfrowanych przez historyków zamachowców nafaszerowało beczkę prochem i siekańcami. Wybuch miano zainicjować za pomocą podpalonego lontu. Był on bardzo krotki, co zwiększało szanse powodzenia zamachu, lecz również bardzo zmniejszało szanse przeżycia podpalającego.

Około 18 ustawili wóz w uliczce Saint Nicaise. Carbona odesłano do domu Limoelan stanął u wylotu uliczki wypatrując orszaku konsula. Saint Rejant stał kolo wozu.

Czekali.

Tego dnia Napoleon pracował bardzo intensywnie i wahał się czy wyruszyć di Opery. Dopiero po długich namowach Józefiny i jej córki z pierwszego małżeństwa Hortensji Beauharnais zgodził się.
Miano jechać dwoma powozami.
W pierwszym Bonaparte, w drugim Józefina. W momencie wsiadania do pojazdów Konsul skrytykował szal małżonki i adiutant Rapp pobiegł przynieść inny. Opóźniło to odjazd Józefiny o kilka minut i najprawdopodobniej uratowało jej życie.

Koło 20.30 Saint Rejant ujrzał wjeżdżającego w uliczkę jeźdźca w mundurze grenadiera gwardii.

Zaskoczyło go to.

Dotąd zawsze Napoleon poruszał się ubezpieczony dwoma plutonami - jednym przed, drugim za powozem. Ale wyjątkowo dziś oba jechały za pojazdem Konsula. Limoelan nie dawał znaku i "Pierrot" na chwile zawahał się. Lecz trwało to tylko sekundę. Domyślił się że za samotnym grenadierem jedzie powóz z Bonapartem i podpalił lont.

W tym momencie kareta Korsykanina wjeżdżała w uliczkę. Od machiny piekielnej dzieliło ją trzydzieści metrów i iskra która miała zainicjować wybuch za około 5-6 sekund powinna spowodować eksplozję dokładnie w momencie, gdy kolasa mijałaby ją.

Tak się jednak nie stało. Powóz Bonapartego przemknął obok i dopiero po kilkunastu sekundach spokojną uliczkę rozdarł huk wybuchu. Było już za późno, Napoleon mijał właśnie plac Carrousel.



Zamach w uliczce Saint Nicaise - sztych z epoki


Skąd to opóźnienie ?

Przypuszczalnie siąpiący cały wieczór deszcz spowodował zawilgocenie lontu tak, że iskra dotarła do prochu po około 20 sekundach, a nie po 6 jak planowano.
Kolejnym szczęśliwym dla Korsykanina trafem, jego stangret Cesar Germain był tego dnia mocno podpity i powoził z iście kawaleryjska fantazją, jadąc znacznie szybciej niż dotąd zaobserwowali spiskowcy. Dlatego gdy nastąpiła eksplozja przyszły Cesarz był już bezpieczny.

Wybuch zabił i ranił wielu Paryżan, tu oceny są bardzo rozbieżne i podają od 12 do 22 zabitych i 28 do 56 rannych.

Co stało się z zamachowcami ?

Carbona i rannego podczas wybuchu Saint Rejenta skazano na śmierć na gilotynie. Limoelan podobno zdołał uciec do Ameryki Północnej i tam jako ksiądz pokutował za swe winy w małej parafii.

Tak więc deszcz, inny od zazwyczaj stosowanego szyk grenadierów i opilstwo stangreta zmieniły losy świata.
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 02-02-2009 o 19:34.
Arango jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem