Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2009, 21:54   #3
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Osjan, postrach tylu pokoleń studentów Oxfordu biegł. Choć ogarniało go zmęczenie on biegł, tyle już lat minęło podczas gdy on kontynuował swój pęd. Wzdłuż drogi na skraju ciemności stali wszyscy ci którzy towarzyszyli mu podczas długich nocy w bibliotekach, Arystoteles, Platon, Epikur, Mahomet, Budda, Jezus. Nauki ich wszystkich i wielu innych pozwoliły rozpalić mu kaganek który niósł biegnąc. Ostatkiem sił dobiegł do samotnej latarni i przy użyciu swego kaganka ,który od lat płonął podsycany jego rządzą wiedzy, zapalił światło.
Czarny kot mruknął cicho i odszedł w ciemność.
Zmęczony swym długim życiem profesor Oxfordu usiadł opierając się o latarnie. Był szczęśliwy, znalazł to czego przez całe życie poszukiwał. Poświęcił wszystko co miał życie rodzinne, majątek ojca, posadę wykładowca filozofii. Wszystko by dotrzeć do tego miejsca i zapalić światło oświecenia. Odnalazł sens życia. I to napawało go szczęściem.
-Osjanie...
Ulicą w stronę latarni zbliżała się odziana w czarną szatę z kapturem postać.
-Osjanie... - Powtórzyła podchodząc na odległość wyciągnięcia ręki.
-Kim jesteś? Czy ja cię znam? Skąd mnie znasz?
-Nie, nie znasz mnie. Jednak ja ciebie znam. Tak jak znałam Arystotelesa, Platona i Epikura. Oraz nawet tego kota co uciekł w mrok.
-Kim, czym jesteś?
-Jestem tym co każdy prędzej czy później znajduje. Znalazłeś to czego szukałeś. Sens życia. Co zrobisz z tą wiedzą?
Profesor uniósł się dumą i mimo lęku odpowiedział.
-Będę żyć, zgodnie z sensem życia jaki odnalazłem.
Postać w czerni ponuro pokiwała głową.
-Patrzyłeś na zegarek?
Osjan sięgnął do kieszeni. Była pusta. Gorączkowo szukał zegarka. Prezentu który dostał kiedyś, a który teraz przypominał mu dawne szczęśliwe dni. Znalazł. Otworzył i zrozumiał. Na zegarze dochodziła północ.
-Ty, ty jesteś...
-Tak. Jestem.
-Jesteś śmiercią! Nie, nie teraz! Gdy w końcu odnalazłem sens życia nie mogę odejść!
-Osjanie! Ty przez całe życie miałeś jego sens pod własnym nosem. Tak jak ten kot który odszedł od światła wiedzy której przez całe życie szukałeś. On wiedziony instynktem wie jaki sens ma jego życie. Ty też wiedziałeś jaki jest sens twojego. Nie chciałeś go dostrzec, kryjąc się za filozoficznymi rozważaniami na temat życia. Teraz na końcu swojej drogi odkryłeś, że rozwiązanie miałeś ciągle przed sobą. Teraz jest już za późno by zawrócić.
-Co, co się z mną stanie? - Z przerażeniem w głosie zapytał były profesor. - Co mnie czeka po śmierci.
-Sąd.
Zapadła cisza przerwana przez Osjana.
-Znasz wyrok jaki mnie czeka?
-Nie, ja nie poszukuje wiedzy. Ja tylko wykonuję moją pracę. Lecz przypuszczam jaki może być. Na końcu swej drogi będziesz rozliczony z najcenniejszego daru jaki otrzymałeś, życia. A ty ten dar zmarnowałeś. Zamiast wykorzystać je w taki sposób jak trzeba ty je zmarnowałeś próbując znaleźć ten sposób. Pozostaje ci zdać się na litość Boga w którego wierzysz.
Na wieży jednego z miejskich kościołów odezwały się dzwony oznajmujące nadejście północy. Zegarek Osjana zatrzymał się.
-Chodź mędrcze, już czas. Rodzimy się i umieramy. Reszta zależy od nas. Twój czas na decydowanie minął. Chodź.
Osjan wstał i poszedł za śmiercią w ostatnią podróż. Szedł z poczuciem zawodu, oraz zmarnowania szansy. To czego szukał przez całe życie nie tylko nie dało mu szczęścia lecz napełniło go smutkiem.
 
Matyjasz jest offline