Z pewnością niczemu nie poświęciłem więcej czasu w trakcie mojego życia niż szeroko pojęty sport.
Wszystko zaczęło się od koszykówki, w tą gram od siódmego roku życia z przerwami. Trudno zliczyć tyle czasu, ale 10 lat ciągłego trenowania to w moim wypadku minimum. Głupio się chwalić, ale nawet trochę w swoim życiu na grze w kosza zarobiłem. Niestety znana powszechnie historia - kontuzja i koniec snu o światowej karierze.
Jednak nie łamię się, już zacząłem zaocznie studiować na AWFie, w przyszłości mam zamiar przynajmniej dorywczo trenować przynajmniej dzieciaki.
Oprócz tego, jestem wielkim fanem futbolu amerykańskiego. Za dużo czasu przesiedziałem za oceanem, żeby nie udzieliła mi się miłość do tej dyscypliny. Trochę nawet w tamtejszych szkołach trenowałem. Do tego wszystkiego boks, trochę siłowni, wspinaczka, no i bardzo lubię biegać.