Kompletnie, zupełnie i całkowicie nie zgodzę się z takim podejściem. Fantasy nigdy nie odejdzie w odstawkę u kogoś, kto chociażby lubi średniowiecze. Czytaliście Martina? To też fantasy. Brutalne intrygi, starcia, zdrady i morderstwa. A, że w świecie i technologii, która była kiedyś? W czym np. taki WoD miałby być poważniejszy od standardowej fantasy?
Po prostu jest to mylne określenie na zabawy jak u Tolkiena. A każdy bawi się w to co lubi i to co mu sprawia przyjemność. Nazywanie zainteresowań innych osób "gorszą kategorią" jest po prostu niestosowne.
__________________ If I can't be my own
I'd feel better dead |