W sesje szkolne bawiłem się w pierwszej klasie gimnazjum. Takie sesje "na poczekaniu" powodują brak czasu na wczucie się w postać, brak możliwości swobodnej rozmowy między postaciami, liniową fabułę, wymuszenie podążania tylko ścieżką wytyczoną przez MG, bo nie było czasu na wymyślenie alternatyw etc. Innymi słowy zabierają to, co najpiękniejsze w RPG.
No ale nie o tym mowa. Taki generator (choć osobiście generatorem bym tego nie nazwał) wymaga również wcześniejszego wydrukowania, wyciągnięcia go na sesji, co powoduje kolejną niepotrzebną kartkę w śmietniku MGa, co z kolei powoduje trudności w znalezieniu ważniejszych notatek. Mógłbym takich rzeczy wymienić setki, ale po co? Już pomijam to, co było wcześniej mówione.
Poza tym jeśli MG opisuje coś wzorem przykładu nr. 1, to może powinien dać sobie z MGowaniem spokój? |