Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2009, 22:20   #2
Moneystars
 
Moneystars's Avatar
 
Reputacja: 1 Moneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodze
W helikopterze mało obchodzili mnie inni, rozglądałem się po okolicy. Widziałem wiele, ale ten widok mnie lekko przeraził. W około rozwalone domy, dzieci szukające matek, Pełno ognia. Zrobiło mi się przykro, ale cóż wojna to wojna - pomyślałem- nie ma co robić z siebie mięczaka. Miałem dość dźwięku helikoptera, więc z kieszeni wyciągnąłem MP3, założyłem słuchawki na uszy, było słychać piosenkę Sabaton - 40-1. Zacząłem kiwać energicznie głową, i tak przesłuchałem resztę podróży. Oprzytomniałem jak zaczęły się turbulencje, zobaczyłem, że lądujemy. Ściągnąłem słuchawki z uszu, wyłączyłem MP3 i schowałem do kieszeni. Wylądowaliśmy, wyszedłem z samolotu, nie czułem tyłka, ale nie dawałem się we znaki. Po chwili jakiś żołnierz, najwidoczniej wysokiej rangi, podszedł do nas. Zasalutowałem i wysłuchiwałem czego mówi pan przede mną. Ruszyłem za żołnierzem, po drodze rozglądałem się po okolicy, chciałem zorientować się w terenie. Brak włosów pomagał przy temperaturze, jednak i tak upał mi doskwierał, pot spływał mi po czole i po chwili skapywał na zaschnięty piasek, dobrze zbudowane ciało było zakryte fałdami tłuszczu, zielone oczy błyszczały w świetle słońca. Ręką starłem z siebie pot z czoła.
- Skoro mamy pracować razem, trzeba się poznać - powiedziałem obracając się w stronę towarzyszy.
- Jestem Harvy Loodstone, ale mówcie na mnie Heavy. Interesuję się bronią ciężką i wszystko co z nią związane. Słucham przeważnie metalu, ale to mało ważne. I to raczej wszystko, teraz wasza kolej - lekko uśmiechnąłem się i dogoniłem żołnierza.Zacząłem podziwiać piękno Iraku, brak chmur na niebie, wszystko tego samego koloru i hałas strzałów. Wyciągnąłem butelkę z wodą i dużymi łykami piłem ją. Następnie wylałem resztę na siebie, od razu poczułem się lepiej. Chłodna woda ostudzała moje ciało, poczułem się jak w siódmym niebie. Zostawiłem trochę wody i ponownie obróciłem się do towarzyszy :
- Chce ktoś łyka?
- Chłodna jest
- dodałem po chwili
Po chwili doszliśmy do nowego dowódcy. Zasalutowałem, stanąłem na baczność
- Harvy Loodstone melduje się na rozkaz!
 

Ostatnio edytowane przez Moneystars : 07-03-2009 o 10:02. Powód: Post był króciutki ;d
Moneystars jest offline