Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2009, 18:43   #20
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Płachta zakrywająca obraz została zrzucona teatralnym gestem przez dyrektora muzeum. Zapanowała cisza, w której miliony impulsów elektrycznych wędrowało z oczu do mózgu zgromadzonych, gdzie następowała analiza tego co widzą. To im się nie spodobało.
- Mój Boże, na obrazie jest naga kobieta! - krzyknął mężczyzna z monoklem i w garniturze.
Po sali rozeszły się głośne krzyki oburzenia, oraz piski co poniektórych kobiet. Starsza dama w sukni wieczorowej osunęła się omdlała w objęcia męża. Dzieciom natychmiast zakryto oczy i wyprowadzono sprzed oblicza obrazu. Jakiś ksiądz zaczął krzyczeć coś o profanacji religii. Ktoś wyciągnął pistolet i zaczął strzelać. Jedynie młodzież stała zafascynowana.

***

OPENING:
"Zankoku na tenshii no teze..."

Tokio. Rok 2010. Po katastrofie zwanej Drugim Uderzeniem Ziemia została spustoszona. Oficjalnie było to uderzenie komety. Jednak niewielu znało prawdę. Specjalna organizacja WNERV od dawna badała tą sprawę i natrafiła na projekt, który nazwała... Tajnym Projektem!

***

W pustym, gigantycznym pomieszczeniu panowała ciemność. Na platformie pływającej w dziwnej, pomarańczowej substancji stał masywny blok. Miał on mniej więcej piętnaście metrów wysokości. Po środku namalowany był czerwony trójkąt, do którego przyczepiony był... Nie wiadomo czym byłą ta istota. Przypominała starca przybitego do bloku jakimiś patykami. Jego twarz z przymkniętymi oczami spuszczona była w dół. Zawadiackie wąsy zakręcone w górę, posiwiałe włosy, białe rękawiczki na rozciągniętych dłoniach. I jedynie starożytne duchy z dalekich wymiarów i sprzed tysięcy lat znały jego imię.

Dalith - ojciec ludzkości.

***

Shinji Ikari jak zwykle stał osamotniony podczas gdy Tokio było rozwalane przez istoty zwane Aniołami. Był Wybrańcem, lecz bardzo nie chciał, bo wiązało się to z bólem egzystencjalnym i weltschmerzem. Ogólnie miał też syndrom jeża i parę innych kompleksów. Typowy przedstawiciel nowoczesnej młodzieży. Gdy tak stał i wpatrywał się w obraz apokalipsy, zadzwonił telefon.

- Halo - powiedział cicho Shinji.
- Shinji, tu Misato! - odezwał się głos opiekunki. - Z powodu kryzysu gospodarczego nie zdążymy zrobić dla ciebie Evangeliona, który byłby wielkim pół-żywym mechem wypełnionym substancją w której można oddychać i smakowałby jak krew. Dlatego też nie będzie w środku Centry-Plugu zawierającego duszę twojej matki. Nie przeżyjesz rozkoszy synchronizacji, ani nie włożysz niebieskiego, obcisłego wdzianka pilota. Raczej nie pokłócisz się z ojcem i nie zrezygnujesz z pilotowania Evangeliona płacząc jak ciota. Prawdopodobnie nie dojdzie również do Trzeciego Uderzenia, które przeżyjesz ty i Asuka.
- Więc co mam zrobić - zapytał beznamiętnie Ikari.
- Będziesz musiał z nimi walczyć gołymi rękoma! Ale nie martw się, kogoś przyślemy, aby cię wytrenował.

Rozmowa się urwała. Shinji zauważył wtedy mężczyznę w wieku około czterdziestu lat, który szedł w jego kierunku z szerokim uśmieszkiem. Miał koszulkę z wesołym, biegnącym misiem. Chłopiec miał niemiłe podejrzenia co do kompetencji tej osoby. Był nią niski, przysadzisty Japończyk.
- Witaj Shinji, jestem Hideaki Anno - przedstawił się - Planuję wyreżyserować anime na podstawie tego co zrobisz, więc przejdźmy do rzeczy.
Wręczył mu drewniany krzyż, na który składały się dwa patyki.
- Co mam z tym zrobić? - spytał Shinji.
- Nie wiem - przyznał Anno. - Ponadto musisz walczyć z nimi nago.
- Co?! Dlaczego?!
- Bo ja mam taką wizję - przyznał Anno. - O! Już idą.
Faktycznie. W ich kierunku zbliżały się stwory. Były dziwne - utrzymywały się na długawych, pałąkowatych nogach. Wyglądem przypominały zwierzęta. Część z nich nosiło jakieś budowle. Shinji pospiesznie zaczął się rozbierać. Hideaki Anno pokiwał głową z aprobatą. Gdy już był nagi i złapał krzyż, na jednej z budowli zobaczył swoją przyjaciółkę Soryu Asukę Langley w stroju Ewy.
- Ona też jest naga? Dlaczego? - spytał Shinji.
- Taki miałem zamysł - odpowiedział spokojnie reżyser. - W ogóle mam plan, by w filmie kinowym jedna z głównych bohaterek występowała nago przez przynajmniej 75% czasu.
Wówczas Anioł przypominający konia stanął na tylnych kopytach, usiłując zgnieść Shinjiego. Ten uklęknął na jednym kolanie i zasłonił się krzyżem.

Dwóch amerykańskich turystów szło między Aniołami. Nie wiedzieli, że właśnie toczy się walka o przyszłość świata.
- Ach, ci Japończycy - powiedział jeden z nich. - Ciągle wymyślają coś, by skomplikować sobie życie.

---

Obrazek;

 

Ostatnio edytowane przez Terrapodian : 19-03-2009 o 18:50.
Terrapodian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem