Obok nich stoi średniego wzrostu szczupły rudowłosy młody mężczyzna. Ubrany jest w zielenie i szarości. Wiecie że ma na imie Baldwin i jest synem Blaysa. Kładzie właśnie rękę na ramieniu Alberta i mówi: Nie słuchaj ich, chcą cie nastraszyć. Tak naprawdę to nie jest wcale takie straszne. Ja na przykład wcale się nie denerwowałem. A to co być może słyszałeś że przez tydzień przed przejściem nie mogłem spać to tylko oszczercze plotki. |