Wątek: Zwierzątka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2009, 01:25   #113
Angrod
 
Angrod's Avatar
 
Reputacja: 1 Angrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie coś
Borsuk prychając pod nosem
Dodał sobie animuszu
Lecz nie spytał własnym głosem,
Co też siedzi w tamtym buszu.

Zając nieco przestraszony,
Z ciekawością się przyglądał.
Kogut zaś w trosce o żony
Pertraktacji wnet zażądał.

Z za roślinek głosik cienki
Z ociąganiem odpowiedział:
-Co to? Słyszę jakieś dźwięki!
Najwidoczniej sam tam siedział;

Zwierzątka go rozpoznały.
Mogą mieć się za farciarzy.
Bo to właśnie chłopiec mały
Jasiek, synek gospodarzy.

-Och witajcie przyjaciele!
Co się dzieje koło domu?
Pewnie się zmieniło wiele,
Nie było doglądać komu.

Widzicie była potrzeba
Biegiem ruszyć za pomocą.
Co się stało wielkie nieba!
Wyszliśmy pospiesznie nocą.

Rzeki wezbrały w momencie,
A padało przecież mało.
Gdyby nie to przedsięwzięcie,
Całą wioskę by zalało.

Podobno teraz na świecie
Jakoś cieplej się zrobiło.
No bo w górach pewnie wiecie
Coś się śniegu rozpuściło.

Poszliśmy więc z sąsiadami
Gospodarstwom na ratunek
I takimi kanałami
Zmieniliśmy rzek kierunek.

Mnie do domu już wysłali,
Żeby pilnować obejścia.
Nawet wcześniej próbowali,
Lecz i tak nie było przejścia.

Teraz właśnie już wróciłem,
Przybiegłem prościutko drogą,
Ale tu się przewróciłem
I coś mi się stało z nogą.


Jasiu zwykle szybko mówił,
Wszystko chciał powiedzieć naraz.
Choć się trochę wcześniej krzywił,
O bólu zapomniał zaraz.

-Zwierzątka okażcie łaskę
Pomóżcie mi się pozbierać
Przynieście mi jakąś laskę
Żebym mógł się czymś podpierać
 
Angrod jest offline