Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2009, 01:49   #2
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Hyh posiłkowałeś się kiepską książką... Pan Wołoszański nasiał tam błędów ze aż głowa boli... Nominalna załoga fortu liczyła przeszło 1200 ludzi ale w chwili ataku ok pięciuset znajdowało się w pobliskich wsiach na kwaterach. Ponadto w forcie znajdowały się trzy fałszywe kopuły majce ściągać na siebie atak. A forcie znajdowało się 7 stanowisk obrony plot ale tylko cztery na szycie fortu (lokalizacji reszty nie udało się ustalić). Do fortu po czasie doleciała tylko załoga szybowca Witziga którego hol wypiął się kiedy pilot samolotu holującego zmienił pułap by uniknąć zderzenia z inną jednostką. Drugi szybowiec wypiął się za wcześnie ale poleciał dalej i lądował przed zniszczonym mostem który później sforsowała jego obsada (jej dowódca przeżył potem ciekawą przygodę, dojeżdżając do fortu na ukradzionym rowerze). Wysadzenie skarpy i osunięcie się ziemi na bunkier to bajka, spadochroniarze próbowali go zniszczyć opuszczanymi na linach ładunkami ale nie udało im się to. Bunkier został rozbity dopiero przez nadciągające oddziały 4. dywizji pancernej która zluzowała komandosów w oblężeniu fortu. Który poddał się po 36 godzinach od ataku a nie po 4-5 jak insynuuje pan Wołoszański. Po tym czasie fort utracił większość swojej wartości bojowej. Załoga podjęła 3 próby kontrataku z wnętrza fortu jednak zostały one przeprowadzone zbyt małymi siłami, poza tym załogę stanowili artylerzyści a nie żołnierze piechoty, dodatkowo w forcie brakowało broni palnej. Ogółem sama akcja jako taka bardzo ciekawa przez wielu uważana za najbardziej spektakularna operację w dziejach Brawo za poruszenie tematu ale źródła troszkę kiepskie Ci się trafiły, co niestety nie dziwi bo dokopanie się do wartościowej literaty jest bardzo trudne Ja sam ślinię się na "Coup from air" autorstwa Witziga ale marne szanse na zdobycie tego w oryginale bo tłumaczeń chyba nie ma...
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"

Ostatnio edytowane przez Durendal : 02-04-2009 o 01:55.
Durendal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem