Oj Penny, Penny. Zawiodłem się na Tobie. Taki z Ciebie magnes jak za przeproszeniem z ... trąba.
No ale poważnie. Sprawa wygląda tak, że mamy już trzeciego, rekrutacja trwa do siódmego. Więc po posłużeniu się tajemną sztuką zwaną odejmowaniem, dochodzimy do wniosku, że dni zostało dokładnie cztery.
Byłbym więc wdzięczny za nadsyłanie kart, zwłaszcza, że brakuje mi tylko jednej. No, a nie chcę za długo czekać, jeszcze mi się obecni chętni rozmyślą.