Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2009, 01:43   #1
Thanthien Deadwhite
 
Thanthien Deadwhite's Avatar
 
Reputacja: 1 Thanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumny
[DnD 3.5] "Brzemię"

Cisza przed burzą.

Zmierzch dopiero, co zapadł nad Południową Knieją, a wraz z nim zamarło w niej wszelkie życie. Zrobiło się nienaturalnie cicho, duszno i niespokojnie. Nie było słychać śpiewu ptaków, skradania się drapieżników, szumu wiatru czy szelestu liści. Dało się wyczuć coś jakby wyczekiwanie i lęk. Zupełnie jakby stary las, wyrobił coś na kształt świadomości, jakby wszystkie rośliny w tym miejscu żyły i czuły. A teraz jedyne, co odczuwały to namacalny wręcz strach. Czekanie na burze, często było gorsze, niż sama burza. A ta zaczęła się wraz z krzykiem młodzieńca, krzykiem, który, odbił się od drzew i spłoszył dzikie ptactwo, zakłócił ciszę i przyniósł zło, którego leśna świadomość tak bardzo się obawiała, krzykiem, w którym było słychać paniczny lęk i prośbę o ratunek.

Młodzieniec imieniem Ben gnał przez puszczę niemal na oślep. Coś było za nim, a on wcale nie chciał wiedzieć, co, wystarczy, że widział, co zrobiło z jego rodziną. Te obrazy ciągle do niego powracały.

To było straszne. Wrócił z polowania tak jak zwykle, to jest paręnaście minut, po zapadnięciu zmroku. Coś było jednak nie tak. Drzwi do domku były otwarte, a ze środka nie dobiegały do Bena żadne rozmowy ani głosy, co było bardzo dziwne, zważywszy na to, że chłopak miał trzy siostry, dwóch braci, starą babcię, rodziców oraz dwa psy myśliwskie. Podszedł do domku i popatrzył na zewnętrzne ściany. Nosiły one ślady pazurów należących do wielkiego i silnego zwierzęcia, były powiem bardzo głębokie, jednak bardzo cienkie. Niektóre z tych nacięć składały się na coś na kształt napisów czy run w jakimś dziwnym i złowrogim alfabecie, i mimo, iż Ben pierwszy raz widział takie symbole, to zjeżyły się mu włosy na karku. Chłopak spojrzał na drzwi i zadrżał. Były roztrzaskane, jakby od uderzeń siekiery. Mokry ze strachu i drżący na ciele, postanowił wejść do środka. Zobaczył połamane meble, podrapane ściany w ten sam sposób jak na zewnątrz i krew. Mnóstwo krwi, całe ich kałuże, była wszędzie. Spływała po ścianach, po połamanych krzesłach i stołach. Idąc dalej, młody myśliwy o coś się potknął i przewrócił. Spojrzał na to i krzyknął ze zgrozą. To był jeden z jego psów. Był cały we krwi, nie posiadał dolnej szczęki, która najwyraźniej zostały mu wyrwana, w czarnych dziurach miast oczu wiły się robaki, tak samo jak w wielkiej ranie na środku brzucha. Po sterczących połamanych żebrach, po których spływała czerwona posoka i jego własne wnętrzności, także wiły się obślizgłe robaki. Ben jak oparzony podniósł się i nie wiele myśląc zapuścił się biegiem w głąb domu. Znalazł się w pokoju gdzie śladów po szponach i dziwnych symboli było najwięcej, gdyż były wszędzie. I wtedy ujrzał resztę swej rodziny. Leżeli na podłodze w ogromnej kałuży krwi, z powyrywanymi rękoma i nogami, lub połamanymi w dziwacznych kątach, obdarci ze skór, ze sterczącymi kośćmi, wyrwanymi kawałkami ciała. Byli tak bardzo zmasakrowani, że nie sposób było rozróżnić czy to dorosły mężczyzna, czy mała dziewczynka. Ben chciał się ruszyć, nie ważne czy do ucieczki, czy żeby paść na kolana przy swojej martwej rodzinie. Nie mógł jednak. Wszystkie mięśnie dostały nagłych bolesnych skurczów, tak, że chłopak nie mógł się ruszyć. Nie mógł wydać z siebie nawet najmniejszego szeptu, a chciał krzyczeć. Z rozpaczy i bólu. Nagle usłyszał coś w rogu izby, coś jakby skrzypienie lub drapanie. Zmusił się by tam spojrzeć i ujrzał To. Stało pod ścianą, całe we krwi, a spod niej przebijały lekko świecące, białe symbole, takie same jak te, które były na ścianach, takie same jak te, które teraz to Coś zostawiało na drewnianych belkach. Stwór mamrotał coś cicho ochrypłym głosem pełnym zła. Ben wiedząc, że to Coś zabiło całą jego rodzinę, zaczął powoli się wycofywać i gdy już był pewien, że ta Istota go nie widzi, spojrzała w jego stronę i rzuciła się na niego.

Teraz Ben uciekał na oślep. Mimo, iż znał ten las jak własną kieszeń, co chwila się potykał, obijał o drzewa, przewracał. Być może było to spowodowane ciemnością nocy, a być może zgrozą, jaką odczuwał. Biegł szaleńczym tempem w stronę miasta, miał nadzieję znaleźć tam schronienie, skrzyknąć myśliwych i zabić tą dziwną Istotę. Ben zaczynał czuć już euforię, z powodu zemsty, której miał dokonać, był, bowiem bardzo blisko grodu, gdy usłyszał za sobą okropny ryk. Serce podeszło mu do gardła, odruchowo się odwrócił i zobaczył, że to Coś, z niezwykłą prędkością zbliża się do niego, skacząc po drzewach. Ben nie wierzył własnym oczom i zbyt długu oglądał się będąc w biegu. Potknął się o konar i wpadł prosto w kałuże. Znowu usłyszał ryk, tym bardziej znacznie, znacznie bliżej. Serce waliło chłopakowi jak szalone. Zerwał się na nogi, przebiegł parę metrów, gdy nagle znikąd pojawiła się wielka gałąź, która rąbnęła go w głowę. Myśliwy padł na ziemię nieprzytomny. Ostatnie, co widział to kończący się las i drewniana palisada.



***

Witam serdecznie i zapraszam uroczyście do mojej debiutanckiej Sesji

1. Co z MG

Tak jak pisałem, jest to moja debiutancka Sesja, przynajmniej jeśli chodzi o PBF. "Na żywo" mam przyjemność prowadzić od jakiś siedmiu lat.

Żebyście byli w pełni zadowoleni z sesji, oraz pozbyli się wszelkich wątpliwości na mój temat w stylu czy dam radę i czy nie porzucę sesji, postanowiłem zaprosić do współpracy, kogoś u kogo mam już przyjemność grać, kto ma już niemałe doświadczenie w tej kwestii czyli Bukę Czyli macie dwóch MG do dyspozycji. Buka będzie mi pomagać, a jeśli będzie trzeba zastępować. Od razu dodam, że jest ona tak samo ważna jak ja, więc pytania można śmiało kierować także do niej

2. W co gramy i jak?

DnD 3.5 wraz z pełną mechaniką, oczywiście z umiarem. Jeśli chodzi o Świat to oczywiście Sztandar systemu Dungeons and Dragons czyli Faerun. Cała sesja będzie się odbywać w Zachodnich Ziemiach Centralnych, tam właśnie trafią ofiary moje i Buki.

Poszukujemy graczy, którzy potrafią wczuć się w swoje postacie, nie trawimy Powergamingu, szukamy postaci, którzy nie będą zbieranką atutów, umiejętności i magicznych przedmiotów. Mają to być postacie żywe, dlatego wymagamy dobrej historii i karty, oraz ładnego opisu osobowości postaci.
Jeśli sami nie dacie rady ładnie stworzyć rysu psychologicznego postaci może pomoże wam to.

Jeśli posłużycie się powyższą strona, wystarczy na odpowiedź jedno zdanie. Po prostu chcę wam pokazać, na czym mniej więcej mi zależy
Historia nie musi być długa, ale czym ciekawsza tym większa szansa na dostanie się oraz być może na jakiś bonusik w formie magicznego świecidełka, bądź wykorzystania historii w fabule przygody

3. Co z mechaniką?


DnD 3.5. Nie macie podręczników? To macie je za darmo w sieci

DnD 3.5

Poziom 9. Rasy, klasy podstawowe i prestiżowe jak EPP dowolne (EPP maks +3), byleby całość dawała 9 poziom, tylko bez przesadzania z jakimiś wampirami czy półsmokami-półczartami w jednym, w końcu będziecie przebywać i w miastach. Co do tych ras i klas podstawowych, to oczywiście do tych z Podstawowych podręczników nie mam zastrzeżeń, ale wszelkie udziwnienia lepiej najpierw skontaktować ze mną lub z Buką. Pod tym względem jesteśmy co prawda tolerancyjni, ale tak będzie po prostu bezpieczniej. Prestiżówki z 3.0 przerabiamy na 3.5, jeśli będą problemy, zgłaszać się do MGów.

Pieniążki standardowo czyli 36 000 sztuk złota, do wydania na własne potrzeby i wasza sprawa na co wydacie Oczywiście jeśli ktoś wyda całe pieniądze na miecz, to nie wiem czy się powstrzymam od pokusy kradzieży takiego cudeńka

Charakter dowolny, chociaż mile widziane dobre lub neutralne postacie, jeden zły w drużynie też przejdzie (ale musi umieć dogadać się z drużyną), ale banda szalejących morderców to nie w tej sesji.

Atrybuty i Punkty Wytrzymałości.
Tu daje wam pewne pole manewru, macie bowiem wybór: los czy kupowanie atrybutów.

Jeśli wybierzecie los, to ja losuje wam atrybuty na zasadzie: rzucam 4k6, odrzucam najmniejszy rezultat i tak sześć razy, następnie wysyłam wam 6 wartości, które dopasowujecie wg. własnego uznania. WAŻNE! Jeśli, ktoś wybierze Los, to nie ma szansy zmienić już zdania. Gra z tymi atrybutami albo nie. Więc bądźcie ostrożni, by czasem nie było płaczu że będziecie mieli same 10 atrybutach początkowych Przerzucam wartości tylko wtedy jeśli łączna suma modyfikatorów jest ujemna.

Jeśli wybierzecie Kupowanie, to dostajecie standardowo 32 pkt na rozdanie na swe atrybuty.

W obu przypadkach dostajecie + 2 punkty za 4 i 8 poziom.

Jeśli idzie o PW to zależy czy przy atrybutach wybraliście Los czy Kupowanie.
Los - logiczne: losuje wam.
Kupowanie - liczę średnią.

4. Jak często piszemy?

Częstotliwość postowania, to jeden post na tydzień. Oczywiście, gdy ktoś nie może napisać posta zgłasza to nam i jest usprawiedliwiony. Przeżyjemy nawet dwu tygodniową nieobecność, albo nawet miesięczną, o ile będzie ona zapowiedziana, i o ile będziemy mieli pewność, że warto czekać

5. Ile mamy czasu na karty i kto zagra?

Sesja rekrutacyjna potrwa dwa tygodnie, czyli kończymy ją dokładnie 27 kwietnia o północy.

Poszukujemy od 4 do 8 porządnych i utalentowanych graczy Jeśli przypadkiem nie znajdziemy choć 4 takich graczy, to sesja niestety nie ruszy Jestem jednak typem człowieka, którego łatwo zadowolić {pytanie co z Buką ), więc liczę na to, że będziemy mogli zagrać razem
Patrzymy przede wszystkim na kartę i historię oraz osobowość postaci. I tutaj mały apel. Pamiętajcie, że oryginalne postaci są świetne, ale jeśli 90% graczy, robi super wymyślne i skomplikowane postaci, to w rzeczywistości zwykły stereotypowy czarodziej robi się "oryginalny" Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze

Mój mail to:

mateusz.plewinski@gmail.com

6. Czego możemy się spodziewać?

Walki, strachu, główkowania, krwi, fruwających flaków i rozerwanych bebechów, golizny, paru intryg. Mamy zamiar zrobić sesję, która wysili choć trochę wasze szare komórki (tak, w DnD też jest to możliwe), może trochę was postraszymy, a jeśli pomożecie w budowaniu odpowiedniego klimatu, to zrobimy z tego horror

Co do mnie to jestem często wrednym MG. Jeśli, jakiś gracz wpadnie na "genialny" pomysł, że MG go nie zabije i ruszy w pojedynkę, mając na sobie tylko bieliznę i sztylet w ręce na bandę troli, to niech nie liczy na zmiłowanie. Okazja czyni wrednego MG, pamiętajcie o tym! I jeszcze jedno. Mam zamiar maksymalnie utrudniać Wam życie



No to tyle


Jeśli dotrwaliście aż tutaj, to znaczy, że albo się Wam strasznie nudzi, albo jesteście naprawdę zainteresowani. Mam nadzieję, że znajdzie się paru chętnych i że będziecie mogli zaznać parę moich i Buki chorych pomysłów

Czekamy na pytania

Przydatne linki

Kalkulator na punkty
DnD 3.5
Wiarygodne postaci
 
__________________
"Stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś" xD

"Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha."

Ostatnio edytowane przez Thanthien Deadwhite : 13-04-2009 o 17:13.
Thanthien Deadwhite jest offline