Kaspar powoli przesuwał się w kierunku wolnego stołu w prawym rogu karczmy, starając się by nie zostać oblanym pitym niechlujnie przez gości piwem. Wyćwiczony wzrok karczmarza szybko zauważył nowego gościa i gdy tylko zwiadowca usiadł ten podbiegł do jego stolika. -Czym mogę waszmości służyć? -Podaj mi karczmarzu kufel dobrego ciemnego piwa-odrzekł Kaspar- i kawał gorącej gotowanej szynki z dodatkiem sosu chrzanowego. -Jak waszmość każe.
Karczmarz ukłonił się nisko i szybko oddalił się w kierunku szynkwasu. Kaspar rozejrzał się po sali. Z całego towarzystwa kupców, robotników i żołdaków znacznie wyróżniało się dwoje gości siedzących przy jednym stoliku. Jeden z nich był potężnym barbarzyńcą o groźnym spojrzeniu, uzbrojonym w dwie ciężkie szable. Jego towarzysz też do ułomków nie należał, a jego ruchy i postawa, oraz ekwipunek bojowy wyraźnie świadczył że z nie jednego pieca chleb jadał. "Gdyby doszło do bitki w karczmie to tych dwóch mogłoby urządzić małą masakrę"-pomyślał Landos z pewną obawą.
Ostatnio edytowane przez Komtur : 14-04-2009 o 20:36.
Powód: Na prośbę MG
|