Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2009, 13:06   #1
Buzon
 
Buzon's Avatar
 
Reputacja: 1 Buzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie coś
[Autorska/ Storytelling] Znamię Pokoju

Wszyscy

Dzień był słoneczny. Pomimo iż był ranek na ulicach było dość tłoczno i gwarno. Miasto stawało do życia. Cały rynek, który znajdował się przed ratuszem był pełny ludzi, orków, krasnoludów a nawet było tam kilku gigantów, które oferowały swoje towary. Nad całym tym „chaosem” panowała straż miejska.





Każdy z Was kierował się w stronę ratusza. Na papierach jakie otrzymaliście po złożeniu swoich usług widniała godzina stawienia się w dziale rekrutacji. Była to godzina 8.00. Przed ratuszem mijaliście różnych ludzi i nie tylko, którzy podobnie jak Wy musieli przybyć po przydział. Na zegarze widniała godzina 8.00 a każdy z was już był na szczycie schodów i wchodził do ratusza.






Po udaniu się do działu rekrutacji zostaliście skierowani na plac za ratuszem. Plac był ogromny na na jego końcu był ustawiony średni stół a za nim siedziało trzech urzędników. Na placu było około 200 chętnych na przydział. Strażnik kazał zrobić miejsce dla osoby, która niosła gigantyczny stos papierów. Kiedy młodzieniec ułożył na stole został odwołany przez urzędników z powrotem do ratusza.

-” Cisza wszyscy!! Zaraz zaczniemy grupować was w drużyny!!”- Wydarł się strażnik, który przed chwilą doszedł do stolika.

Nie było dziwne, że wszyscy zamilkli jak grób. Urzędnicy wkładali do teczek papiery rekrutacyjne po czym opisywali je i odstawiali na drugi koniec stołu. Trwało to przez dobre dwie godziny. Pomimo wcześniejszego rozkazu nikt nie był w stanie stać nadal w milczeniu i cisze najpierw przerywały szepty a następnie zwykłe rozmowy. Strażnik wiedząc, że ponowne uciszanie nie ma sensu gdyż on sam nie wiedział ile to jeszcze będzie trwało aż nagle urzędnik odłożył ostatnią teczkę i kiwnął potwierdzająco głową do strażnika.

-” Spokój!!! Nadszedł czas ogłoszenia drużyn jakie zostały już utworzone!!!”- Wydarł się ten sam strażnik co wcześniej.

-” Dziękuję Ci. Dalej poradzę Sobie sam”- rzekł do niego jeden z urzędników. Następnie skierował się w stronę zgromadzonych, odkaszlał i zaczął swoją wypowiedź:

-” Witam was wszystkich. Jestem godny podziwu dla waszej odwagi. Nie każdy ma jej tyle aby opuścić swój dom i ruszyć w nieznane aby uratować swój świat. Zapewne wśród Was są osoby, które są zainteresowane tylko nagrodą więc nie będę ich trzymał w niepewności. Nagroda przewidywana dla drużyny, która sprowadzi do nas Złote Dziecko jest naprawdę wartościowa. Nasz król Merliar każdemu członkowi ekspedycji zapłaci 50 tysięcy sztuk złota.- po tych słowach cały tłum nie mógł uwierzyć w to co słyszał.- Do tego każdy otrzyma przywileje i tytuł szlachecki.- Tłum tym razem o mało nie upadł z wrażenia stawki o jaką grają.- Mam nadzieje, że nagroda jest godna waszego poświęcenia”.- z tłumu słyszeliście krzyki zgadzające się z urzędnikiem.- „ Teraz przystąpmy do najważniejszej rzeczy albowiem wasze drużyny są już ułożone i proszę Was o cisze gdyż za chwilę wyczytamy wszystkie drużyny i ich członków.- po zakończeniu swojej wypowiedzi od razu zabrał się do roboty.
Na swój przydział czekaliście jakieś 30 minut. Inny urzędnik wstał wyciągnął teczkę przeczytał na głos:

-” Drużyna D12!! W jej skład wchodzą Madlen, Goran-syn Madana, Grimr, Silvan, Sonnilon i pomimo iż grupy powinny liczyć 5 osób to do wasze grupy należy jeszcze Mores”- odłożył waszą teczkę i wziął następną.
Byliście trochę zmieszani. Teraz tworzyliście drużynę D12. Kiedy urzędnicy skończyli wyczytywać grupy. Urzędnik, który przedstawiał wam waszą nagrodę ponownie zabrał głos.

-” Teraz jeśli wiecie, z kim będziecie z drużynie dajemy Wam jeden dzień na zapoznanie się ze Sobą i wybranie kapitana, który jutro o godzinie 7.00 zgłosi się do nas po resztę informacji.

Urzędnicy wstali od stołu i kazali jednemu ze strażników aby zabrał papiery i poszedł za nimi. Kiedy zniknęli w ratuszu zostaliście sami. Przed Wami stała teraz trudna decyzja. Musieliście wybrać kapitana, a to, że się nie znaliście jeszcze bardziej was denerwowało. Jedyne co wam zostało to poznanie się bliżej i na podstawie tak krótkiej znajomości wybrać najbardziej odpowiedzialną osobę.
 
__________________
" Przyjaciel, który wie za dużo staje się bardziej niebezpieczny niż wróg, który nie wie nic."
GG 3797824
Buzon jest offline