Madlen stała w cieniu, jednego z budynków otaczającego ratusz. Oparta o mur niezbyt uważnie słuchała urzędnika, który rozprawiał coś na temat odwagi i poświęcenia. Od początku jasne było, że będzie o co walczyć, jednak nikt nie wspominał o tym, że będzie powołanych wiele drużyn. Niezbyt jej się to podobało, choć na pewno się tego spodziewała. Nie dość, że będzie trzeba się wysilić by znaleźć to dziecko, to musimy dodatkowo pamiętać o konkurencji - Pomyślała i skrzywiła się, jednak po chwili szybko przegarnęła długie, blond włosy i utkwiła wzrok w mężczyźnie który czytał przydział do grup. D12.... Zobaczymy z kim będę musiała żyć przez następne miesiące - Uśmiechnęła się i pewnym krokiem podeszła bliżej ratusza. Wszyscy zaczęli się już rozchodzić, jednak na środku placu stała jedna grupa. Ktoś wspomniał coś o D12 Tak, to oni... Zbliżyła się do nieznajomych, gdy akurat jeden z nich się przedstawiał
- Witam. Jestem Goran , uniżony sługa natury. Cieszę się , że mogę was poznać.
Dziewczyna wyczuwając napięcie panujące w grupie, uśmiechnęła się pod nosem
- Madlen - Powiedziała i skinęła głową. |