Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2009, 13:09   #7
Mroczusia
 
Mroczusia's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodze
Madlen przeleciała wzrokiem po wszystkich zgromadzonych. Hmm... widać, że nie wielu w przeciwieństwie do mnie ma problemy finansowe - Pomyślała i uśmiechnęła się pod nosem.
- I witam także piękną pannę która będzie, jak mniemam podróżować z nami.- Z uśmiechem na twarzy powiedział Mores
Dziewczyna prawie skopiowała uśmiech wysłany do niej i wyciągnęła rękę, w kierunku paladyna
- Miło Cię poznać, mam nadzieję, że najbliższe tygodnie miną mi ciekawie w twoim towarzystwie , gdyż jak widać, reszta nie jest zbyt rozmowna - Powiedziała i zaśmiała się, a następnie oparła rękę na biodrze i wróciła do lustrowania grupy.Zatrzymała spojrzenie na osobniku, który przedstawił się jako Grimr. Podróżnik, ciekawe... hmm.. bardzo wygodnie musi mu być w tej blaszanej skorupie, no nic tylko się śmiać. Nie mogę, się doczekać, jak ruszymy w teren by zobaczyć go przedzierającego się w tym pancerzu przez krzaki, choć jest pierwiastek prawdopodobieństwa, że podróż zejdzie nam na jechaniu dziedzińcem, w przyjemnym chłodzie, pośród drzew Następnie spojrzała na zakapturzoną postać zwaną Silvanem, tu już nie mogła się powstrzymać i parsknęła śmiechem Co za dziwne stworzenia chodzą po tym świecie, nie chce zwracać na siebie uwagi, a chodzi w kapturze i oznajmia wszystkim wszem i wobec że woli pozostać niewidoczny, do puki nie opuści tego miejsca. Logiczną rzeczą, jest chyba fakt, ze po tak owym komunikacie, zwróci na swoją osobę niepotrzebną według niego uwagę, ale nie, koniec z ocenianiem, bez wcześniejszego zapoznania.- Sprostowała swoje myśli i czekając na obrót sprawy wbiła wzrok w jedno z okien ratusza, jakby próbując odgadnąć co za nim się kryje. Nie krępowało jej milczenie, jednak wolała nie marnować czasu. Nie wspomniała jednak o tym, gdyż wolała nie narażać się reszcie grupy, która może po prostu lubiła stać i się nie odzywać.
 
Mroczusia jest offline