Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2009, 16:54   #3
Demon Lord
 
Reputacja: 1 Demon Lord jest na bardzo dobrej drodzeDemon Lord jest na bardzo dobrej drodzeDemon Lord jest na bardzo dobrej drodzeDemon Lord jest na bardzo dobrej drodzeDemon Lord jest na bardzo dobrej drodzeDemon Lord jest na bardzo dobrej drodzeDemon Lord jest na bardzo dobrej drodzeDemon Lord jest na bardzo dobrej drodze
"Przeszłość zostawić w tyle" te słowa John uwielbiał sobie powtarzać.
Po co przychodził do knajpy tego nie wie, może by dorobić sobie na boku przez zbieranie łapówek, może by pogrążyć swoje smutki w alkoholu. Tej nocy nie pił za wiele, kilka głębszych...nie był zalany, i ten pożar, wszystko stało się tak nagle. Porter próbował uciekać, za każdym razem jednak nie mógł trafić do wyjścia. W końcu zemdlał, mając dziwny sen...a po wszystkim obudził się bez szwanku w szpitalu. Może Bóg nie chciał jeszcze jego śmierci...ale dlaczego, był grzesznikiem, okropnym grzesznikiem. Jedak otrzymał drugą szanse, tylko jak ją wykorzysta, tego nie wiem.

Na sali prócz Johna leżało jeszcze kilka osób, po chwili przyglądania poznał tych ludzi. Znał ich wszystkich z knajpy.
"Więc oni także wyszli z pożarku cało"
Na salę wszedł ksiądz, podszedł do kurtyzany z której usług John korzystał kilka razy, dlatego jej rozpoznanie nie zajęło mu dużo czasu.
Ksiądz najprawdopodobniej przyszedł by wyspowiadać wszystkich...jego rozważania przerwały słowa mężczyzny leżącego na łóżku obok.
- Spójrz!, Dziwka nie miała tyle szczęścia co my. Ojczule już ją namaszcza na tamten świat. Szkoda, fajna kobitka z niej była. Nieuważasz? Cóż jednak zrobić? Każdego z nas to czeka? A szczerze mówiąc to nawet bardzo jej zazdroszcze. Ona nie musi już się męczyć, tak jak my, na tym podobno najlepszym ze światów.
John go znał, na imię miał Aleksander i był dziennikarzem, tyle o nim wiedział.
-Całkiem całkiem, szkoda jej. Ale cóż począć Bóg nie dla każdego jest łaskaw, choć może źle to poszczegamy.- Westchnął
-Kiedyś się przekonamy...
 
Demon Lord jest offline