Wirusy mają to do siebie, że są chyba najdynamiczniej zmieniającym się tworem biologicznym, bo organizmem tego zlepka genów nazwać nie można. Do tego dochodzi jeszcze zjawisko crossing over, które w połączeniu z niesamowitą wręcz umiejętnością mutowania, sprawia, że wirus może szybko nabywać odporności na dane leki czy szczepionki, mutując w inną formę, która różni się minimalnie od poprzedniej, ale już odpornej na dany farmaceutyk.
Co do wirusa świńskiej grypy i tego, że składa się z kilku rodzajów wirusów grypy to nic dziwnego. Wymienione powyżej "skille" że tak po erpegowemu powiem, wirusów w połączeniu z kilkoma czynnikami:
- czyli niski poziom higieny w krajach trzeciego świata,
- wysokie temperatury tam panujące,
- bardzo często brak jakiegokolwiek monitoringu medycznego czy sanitarnego,
- częste stłoczenie ludzi i zwierząt na małej powierzchni, nawet spanie w bliskości tych zwierzą, a najpopularniejsze i najłatwiejsze w hodowli są przecież trzoda chlewna i drób,
To wszystko sprawia, że ten zwykły wirus tak szybko przenika bariery międzygatunkowe i łączy się ze świńską i ptasia odmianą. Zauważcie, że wszystkie te najbardziej zjadliwe odmiany wywodzą się z miejsc o niskim rozwoju gospodarczym, SARS i "ptasia grypa" z południowo - wschodniej Azji, myślę, że ten "świński" wirus także tam powstał, ew.gdzieś na prowincji w Meksyku, ale ja bym stawiał na Azję i nie zdziwię się, jeśli tam zaczną ludzie też na to chorować. Co do pandemii to bym nie przesadzał... rozwinięte kraje o wysokim statucie sanitarnym, mają już doświadczenie w stawianiu barier epidemią i miejmy nadzieję, że i tym razem zareagują odpowiednio skutecznie.
Z tym początkiem końca to bym nie przesadzał...