Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2009, 18:14   #3
Regin
 
Regin's Avatar
 
Reputacja: 1 Regin nie jest za bardzo znany
Ten dzień nie zaczął się dobrze. Nie dość, że lało to jeszcze trzeba było stać w błocie przez pół godziny i słuchać wypocin pułkownika Kolara. Bez urazy do pana pułkownika ale kadrę podoficerską mogli zwolnić z tego wątpliwego zaszczytu. W końcu i tak celem przemowy było nakręcenie morale nowych rekrutów. W czasie monologu Kolara, Dave ćwiczył umiejętność, której ostatnio się nauczył - spanie na baczność. Cóż, lekki kac po pokerowym wieczorze u kwatermistrza dawał się we znaki. Gorsze było to, że przegrał cały swój zapas gorzały i obiecał nie zawracać mu głowy przez tydzień.

W czasie drogi do namiotu zauważył znajomego, sprzed wstąpienia do wojska i postanowił zamienić z nim kilka słów. Kilka słów zamieniło się w 10 minut. Minął kwadrans zanim udało mu się znaleźć swoją jednostkę. Wsunął swoją łysą głowę do wnętrza namiotu właśnie kiedy przedstawiał się szeregowy Barabos. Dave niepewnie przyglądał się przez chwilę zebranym żołnierzom aż wypatrzył sierżanta Brahma. Uśmiechnął się i powiedział. -Czołem Bill, znowu obgadujesz mnie za plecami? - Podszedł do sierżanta i uścisnął mu rękę a następnie wyciągnął w jego kierunku paczkę papierosów. -Zapalisz?- Zawahał się przez moment po czym poczęstował resztę zgromadzonych.

Trzymając tlącego się papierosa w kąciku ust wyprężył się, zasalutował przed siebie i wyrecytował - Kapral Dave Warren, do usług! - po czym wyłożył się w kącie namiotu i stamtąd obserwował jak przedstawiali się kolejni rekruci, starając się zapamiętać przy tym jak największą ich liczbę.
 

Ostatnio edytowane przez Regin : 05-05-2009 o 18:35.
Regin jest offline