W zeszłym semestrze miałam wykłady z prawa autorskiego i na jednym z pierwszych wykładów zadano prowadzącemu pytanie o ową "24-godzinną plotkę". Pan doktor stwierdził, że to bzdura wyssana z palca.
Dodam też, że czytając wprowadzenie Janusza Barty i Ryszarda Markiewicza nie spotkałam się z tym, że dozwolony użytek osobisty dotyczy części utworu. Panowie twierdzą, że prawo o dozwolonym użytku dotyczy utworów rozpowszechnionych, a źródło pozyskania nie jest istotne.
Jednak z tego co mi wiadomo każdy badacz prawa autorskiego ma inne zdanie na ten temat i w każdym komentarzu do ustawy autor/autorzy będą zaznaczali, że to jest "ich zdanie".
__________________ Nie rozmieniam się na drobne ;) |