Przedłużający się romantyzm? Że niby złoża upirytu, odór żywych trupów i wojna domowa to powody, dla których młodzi romantycy porzucą Europę? Wątpię, chyba, że są masochistami uwielbiającymi smród. Niemniej pomysł wygrzebańca Mickiewicza-Sienkiewicza pobudza wyobraźnię. Taki zlot żywych jak i martwych artystów (poetów, literatów, malarzy) w jakiejś wiosce to ciekawy motyw na sesję. Wyobrażam sobie minę graczy, gdy na swojej drodze spotkają nieznajomego recytującego Inwokację i chcącego walczyć z Moskalem. Może Deadlandsowy Mickiewicz zmierza do Indian, by tam uczestniczyć w jakimś indiańskim obrządku Dziadów?