Po pierwsze byłam święcie przekonana, że Efcia będzie kontynuować posta wstępnego i że mamy się wstrzymać z odpowiedziami. Okazało się, że się myliłam - trudno. Po drugie wiadomości od was odczytałam dopiero wczoraj. żeby na nie odpowiedzieć musiałam coś skonsultować z Efcią. Zaraz odpiszę więc bez nerwów. Na przyszłość radzę uzbroić się w odrobinę cierpliwości