Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2009, 22:10   #4
Epimeteus
 
Epimeteus's Avatar
 
Reputacja: 1 Epimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znany
Dehog był zaskoczony wydarzeniami odgrywającymi się właśnie z jego udziałem. Z tego o czym wcześniej został poinformowany wynikało, że SGC było wysoce profesjonalną i doskonale zorganizowaną bazą wojskową, a tu nagle okazało się, że są gotowi wysłać na misję niepełny oddział, na dodatek składający się z nowicjuszy. Nie okazując na swojej twarzy żadnych emocji spokojnie wysłuchał tego co mieli do powiedzenia Hammond i Jackson a następnie udał się do zbrojowni po niezbędny ekwipunek. W drodze zastanawiał się, z którą z możliwości miał do czynienia. Czy to była misja treningowa "na ostro", czy też SGC miało aż takie kłopoty kadrowe, a może naprawdę byli Supermenami wyrastającymi ponad poziomy innych marines. "Akurat" pomyślał i uśmiechnął się pod nosem. Na pewno wiedzą co robią, przecież co nieco już o świecie za wrotami wiedzą.

Po zebraniu ekwipunku udał się do komory wrót. Zanim się tam dostał po raz tysięczny chyba sprawdził stan swego wyposażenia, umundurowania oraz wiedzy o świecie, do którego się udawali. "Wszystko pójdzie jak z płatka pomyślał "Przecież to zwykła wiocha i trochę ruin, misja o jakiej marzyć dla nowicjuszy
Gdy stanął przed wrotami zapomniał o swoich wątpliwościach, a jedynym uczuciem jakie go ogarniało było oczekiwanie na włączenie wrót. Lecz zanim to się stało nastąpiło kolejne zaskakujące zdarzenie. Do komory wrót weszli generał Hammond, Samantha Carter i Radek Zelenka. Dehog od razu wiedział, że szykuje się coś więcej.
 
__________________
Nie pieprz Pietrze Wieprza pieprzem.

Ostatnio edytowane przez Epimeteus : 28-05-2009 o 22:16.
Epimeteus jest offline