Koth Evoc
. Koth usiadł i oparł się plecami o terminal. Korciło go, by natychmiast rzucić się do ekranu, by sprawdzić co z jego domem, na którym spędził ostatni rok życia i zdążył pokochać całym sercem. Co sie z nimi stanie, teraz gdy statek zapewne jest ruiną? Czy wciąż będą trzymać się razem? Wielu z nich, tylko statek trzymał razem. I co stanie się z nim?.... Nawet nie wie gdzie jest. Może na tą planetę ktoś zagląda raz na pięćdziesiąt lat? A może żyją tu jakieś drapieżniki? Albo w tak przyjemnie i świeżo pachnącym powietrzu, ukrywa się zabójczy wirus? Dobrze że przynajmniej myśliwce się wycofały.... ale to nic dziwnego patrząc w jakim stanie spadali.
. Sięgnął ręką do klawiatury i (nie mogąc jeszcze wstać) wcisną z pamięci konfigurację klawiszy, uruchamiającą autoskan.
Poleżał tak jeszcze chwilkę (aż hipopotam w jego głowie przestał odstawiać taniec brzucha) i wstał opierając się o klawiaturę.
. Spojrzał na ekran. Jego twarz zrobiła się blada jak ściana i usiadł. - Chyba jeszcze nie mogę wstawać - uśmiechnął się do siebie krzywo.
Dotknął kilku przycisków i z otworu w ścianach dobiegł trzask, w momencie w którym niewielki robot techniczny został zwolniony z zaczepów. Był to T3-M5 o charakterystycznej dyskowatej głowie, poruszający się na czterech gąsienicach. Pisnął głośno i z wyrzutem. - Tak tak. Znowu bałagan. A ja nie mogę nawet ustać minuty. Zobacz co da się naprawić. Zacznij od sprawdzenia zasilania i radia. Akumulatory pozwolą nam utrzymać przynajmniej część systemów działających. Jeżeli chodzi o silnik to...
Obejrzał się na brudny ekran. Przetarł go rękawem i zamyślił się. - Jeżeli chodzi o silnik to nawet nie zaglądaj. Jest doszczętnie wypalony.
. Cały ekran pokryty był czerwienią. Koth dotknął jednego z przycisków i na ekranie zostały tylko urządzenia o zielonym statusie. Było ich zaledwie pięć. Po dołączeniu elementów szwankujących były już dwie strony tekstu. Niewielka część statku nadawała się do natychmiastowej naprawy. Do reszty potrzebował dużo czasu lub/i części zamiennych.
Zasępił sie.
Przynajmniej interkom działa (uśmiechnął się do głupoty tej sytuacji). - Tu Koth. Interkom wciąż działa, ale to akurat wyjątek z którego niewiele części statku postanowiło skorzystać. Wszyscy żyją? Jak coś to jestem w maszynowni i narazie nie jestem w stanie stąd wyjść.
Następnie włączył drugi, znajdujący się obok terminal, i ustawił go na wyszukiwanie danych nawigacyjnych. Trzeba wiedzieć gdzie wylądowali.
__________________ I'm a person just like you
But I've got better things to do |