6 Vorgeheim ` gdzieś w Imperium `
Lato tego roku, które zapowiadało się nadzwyczaj upalnie, nie było jedynym utrapieniem dla ludności. Osoba, która zdawała sobie z tego wybitnie sprawę, nie przypuszczała nawet, że wszystko było dopiero początkiem katastrofy. Leopold Goethe siedział właśnie na brzegu niewielkiego stawu. W tafli wody odbijały się barwy kwiatów, posadzonych wzdłuż ścieżki. Chłopak zrywał kwiatki i wyrywał kolejno płatki w wyraźnym zdenerwowaniu. Część wirowała w powietrzu, a część opadła już na powierzchnię wody.
- Szlag by to trafił! – Cisnął z całej siły okazałego kamienia w dal. – Gdzie ta cholerna dostawa? Nie jest dobrze. Jest zdecydowanie beznadziejnie.
Tak właśnie było. Mimo tego, że Goethe doskonale wiedział, iż nikt z zajazdu nie słyszy jego żałosnego zawodzenia, to i tak mielił słowa na próżno pod nosem. Jakby sam Sigmar miał pomóc mu w problemie. Czekał już drugi dzień na transport materiałów wybuchowych do kopalni. Przecież to niemożliwe żeby ładunek spóźniał się dwa dni.
- Już dawno powinni tu być! – Po raz kolejny ryknął sam do siebie.
5 Vorgeheim ` bardzo zły i mroczny las w głębi Imperium `
Kurt pędził ile sił w nogach. Wiedział, że nie pozostawią go przy życiu. Wiedział, że jeśli zatrzyma się chociaż na chwilę, to już nigdy nie zobaczy kochanej Hildy i jej gigantycznych cycków, które wielbił bardziej niż „Złotego Imperiala”, a wiedzieć należy, że piwo ubóstwiał.
Nie słyszał ich. Mógł zwolnić w końcu z lekka i złapać oddech. Rzucił się susem w gęstwinę, przy okazji szarpiąc skórę o kolczaste krzewy. Poczuł krew spływającą po ręce. Zacisnął zęby. Już ich widział. W blasku księżyca pojawiła się grupka …
* * *
Witam i zapraszam do sesji. Słowem wstępu – ową grupką ludzi/nieludzi jesteście oczywiście wy. Zostaliście najęci do przechwycenia ładunku przeznaczonego dla kopalni. Tyle póki co wiecie. Wasza grupka zna się już dosyć dobrze. Co was ze sobą łączy? Jakie macie cele, motywacje żeby podróżować razem? Odpowiedzi na tego typu pytania mile widziane. Zobaczymy jak będzie wyglądała wasza zdolność współpracy już przy tworzeniu kart. Nie oczekuje jakichś książek, ale mała historyjka i ładnie zrobiona KP na pewno zwiększy szansę na awans do sesji. Trochę przydługi ten wstęp, więc przejdę do kwestii technicznych czysto.
- Potrzebuję max. 3-4 graczy.
- Gramy na podręcznikach II edycji.
- Karta postaci: historia, statystyki, umiejętności, ekwipunek, avatar, ewentualne dodatkowe grafiki, postać może mieć skompletowaną pierwszą profesję i macie 500pd na wykorzystanie na drugą.
- Posty dajemy minimum jeden w tygodniu. Jeśli będzie więcej to bomba!
- Sesja to po części storytelling.
- Mile widziana kobieta. Nie mile widziane postacie samych nieludzi.
- Nie chcę skrajności (dobre postaci, elfy pacyfiści, psychopatyczni mordercy, szaleni wyznawcy Chaosu – to mają być postaci lekko wychodzące ponad przeciętność, lecz jeszcze nie nazwiemy ich bohaterami).
- Warunkiem przyjęcia na sesję jest wyrobienie się z KP do 10 czerwca (przypadki specjalne dostaną więcej czasu) i oczywiście jakość KP.
To w zasadzie wszystko z mojej strony. Czekam na pytania, które się zapewne pojawią.