...Ognie smagały potępieńców niczym bat niegdyś niewolników. Do okoła bulgotała lawa, a na kilka wyspach na tej lawie siedziały demony na swych tronach ze skały. Potępieni wisieli na łańcuchach, które były zawieszone w powietrzu albo w skale, której nie było widać. Siarka, ten smród był wszędzie. Potępieni krzyczeli i prosili o wybawienie. Co jakiś czas ktoś był brany i miał szansę. Otóż wszyscy ci którzy zostaną zdjęci przez demony są przepuszczani na schody, które wiodły w górę. Niektórzy mówili, że są to schody do wybawienia, inni, że jest tam jeszcze gorzej. Wisieliście tak razem z innymi na tychże łańcuchach, pokutując po wsze czasy swe grzechy. Tam gdzie historia się kończy, tak naprawdę się zaczyna. Demony wybrały was, mieliście udać się po schodach. Czuliście, że jeżeli przejdziecie próbę to dostaniecie zbawienie albo choć drugą szansę. Jeżeli nie to traficie tutaj z powrotem. Tak czy siak rozpoczęliście długą i mozolną wspinaczkę tylko po to by dojść do ciemnego, nieskończonego pomieszczenia gdzie panował przyjemny chłód. Głos, nieznany wam rzekł tylko:
-
Jesteście potępieni na wieki chyba... chyba, że uda wam się wygrać. Jest taka gra - nagrodą jest druga szansa na ponowne przeżycie swego życia, naprawy swych błędów, karą zaś potępienie i ból jakiego nie znacie. Jeżeli zrezygnujecie to wasza sprawa. Za każdym razem gra przybiera inny charakter, ostatnim razem był to mecz Walijki... Nawet nie wiecie co to jest, czyż nie? Nie szkodzi, gra zostanie wynaleziona dopiero w dwudziestym trzecim wieku. Macie szansę jak już wspomniałem i zadanie do wykonania w postaci przebycia piekła w osiemdziesiąt dni, jednak żaden z was nie może unieść się grzechem bo inaczej z powrotem tutaj traficie. Wszyscy. Jest to warunek, który musicie przyjąć...- głos umilkł, wy poczuliście powiew gorąca, później zimna i mieliście wrażenie, że dopiero otworzyliście oczy.
Chaszcze, tak wspaniale zielone, tak wspaniałe jak nigdy oraz odgłos ptaków. Ptaki ponownie śpiewały wypełniając wasze uszy dźwiękami jakich nie słyszeliście od dawna. Byliście ubrani jakby gangsterzy ze starych filmów. Do okoła jak okiem sięgnąć rozciągała się dżungla widzieliście kamień z jednej strony był wyrzeźbiony napis "start", a na drugiej stronie "koniec". Sięgając do kieszeni zauważyliście, że macie zegarki-cebulki pokazujące godzinę i dni. 79 dni... Jest minuta po północy. Gra się rozpoczęła.
Witam wszystkich na niekoniecznie oryginalnej sesji
Co to ma być za twór? Cóż, chciałbym przeprowadzić ciekawą sesję, może trochę surrealizmu, trochę dywagacji na poważne tematy ze szczyptą początku XX wieku i horroru. Może trochę fantastyki do smaku dodamy i zamieszamy. W jakich klimatach będzie sesja? Chciałem zrobić sesję w taką psychologiczną, coś jakby przygoda żywcem ściągnięta z kart Stefana Kinga. Nie plagiat ale jej godna. Czy wyjdzie? Jak się uda...
Szukam ogólnie 4-5 graczy, którzy będą w stanie naskrobać jeden post w tygodniu. Średniej długości barwny w opisy. Nie muszą być to nie wiadomo jakie opisy, wystarczy by były ciekawe, nie ma nic gorszego niż długi opis łyżki do herbaty. O ile nie jest artefaktem albo przedmiotem magicznym... Magia - w sumie brak, uprzedzając pytania. Macie za to Talenty. Zresztą przejdźmy do KP:
Imię:
Nazwisko:
Wiek w którym żyła dana osoba
może być przeszłość, teraźniejszość albo przyszłość)
Talent
pisarstwo, rzeźba etc.)
Historia postaci: Chcę dowiedzieć się jak zginęliście, i dlaczego trafiliście do piekła. Takie rzeczy jak opis czym się zajmowaliście czy mieliście rodzinę będzie dodatkowo punktowany. Czas rekrutacji myślę, że dwa tygodnie ale to wstępnie, zapewne zostanie wydłużony. Chyba tyle, jeżeli są jakieś pytania to śmiało... Właśnie, tak przy okazji to karty proszę słać mi na meila.
One_worm@poczta.onet.pl. PW mam zapchane trochę
