Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2009, 13:53   #7
Vavalit
 
Vavalit's Avatar
 
Reputacja: 1 Vavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znany
Widoczność była mała, George Hudson widział tylko w oddali czerwone światła. Biegł tam, a cały oddział za nim. Słyszał krzyki i jęki. Prawdziwy chaos. Wkrótce dał się zauważyć bramę wejściową do strefy naukowej. Duże budynki po bokach przeznaczone dla naukowców. Kilkanaście kroków dalej był główny budynek, to właśnie coś w nim wybuchło. Drzwi były otwarte, wychodzili z nich ranni żołnierze. Zaraz po nich wyszedł naukowiec, a raczej był ciągnięty. George nie wiedział czy nawet on żyje, ciało spalone, bez prawej ręki. Jednak usłyszał ciche sapanie. Ranny próbował coś powiedzieć, albo krzyknąć. Niestety nie mógł. Ciągnący go żołnierze zaraz po wyjściu rzucili go na śnieg kilka metrów od budynku. Po czym pobiegli znów do wewnątrz. Z oddali obserwował całą grupę Hudson`a jakiś żołnierz. Popatrzył prosto w oczy McFilin`owi, ten zrozumiał. Musiał pomóc rannemu. Niepewnie podszedł do niego i obrócił na drugą stronę, próbując zobaczyć co się stało.

W tym samym czasie otworzyły się inne drzwi. Wszyscy usłyszeli:
- Szybko, trzeba jechać na dół! Są tam ludzie!
Po części ze współczucia i po części z ryzyka George kiwnął do całego oddziału głową. Dał znak aby weszli. Sam szedł na samym końcu, rozglądając się. Poklepał McFlin`a po ramieniu i wszedł do budynku. Prądu nie było, przez co z zimowej zawieruchy, weszli do ciemnego pomieszczenia. Jakiś żołnierz zapalił świeczkę i zawołał wszystkich.
- Windą zjedziecie tylko do 10 poziomu. Do niższych jest inna winda. W każdym bądź razie jeździe do 10. Weźcie rannych i uciekajcie.
Wszyscy posłusznie weszli do windy. George wcisnął najniższy guzik. Ruszyli. W międzyczasie wydał polecenia:
- To jest nasza jedyna szansa na powodzenie tej misji. Szukanie ludzi to drugorzędne zdanie. Pierwszorzędne to przeszukanie ośrodka i znalezienia ciekawych rzeczy. Bierzcie wszystkie dokumenty, oglądajcie urządzenia, szukajcie prototypów. Co możecie wziąć to bierzcie. Przeszukajcie 10 piętro, ja zejdę niżej. Podzielcie się na dwa zespoły. Enfield z Kowalsky`m i Baffin z Jones.
Gdy tylko skończył, winda zatrzymała się. Były trzy korytarze. Tej z prawej zakończony kolejną windą, w tym z lewej na końcu było widać światło, a trzeci środkowy bardzo długi i ciemny. George, jeszcze z pewną niechęcią w ustach powiedział "Powodzenia" i ruszył w w prawo. Całą grupa widziała go jeszcze przez kilka sekund, po czym zniknął gdzieś w dole...

[MEDIA]http://republika.pl/blog_cj_1396161/2908272/tr/korytarz_szpitalny.gif[/MEDIA]
 
Vavalit jest offline