Terrapodian co do liczb starałem się podchodzić ostrożnie i wypośrodkowywać je. Sprawa natomiast jasna jest, że wiele ofiar nie było zidentyfikowanych (Drezno było pełne uciekinierów) a od razu chowanych w zbiorowych mogiłach.
To samo tyczy Tokio, spotkałem się nie raz z liczbami sięgajacymi 200 000 zabitych.
Yamamoto owszem powiedział coś takiego że jak Japonia nie wygra w przeciagu poł roku to jest skazana na klęske, ale w 45 Yamamoto już nie zył.
Natomiast podniosłeś kwestie odwetu, która szczerze mówiąc nie zamierzałem w ogóle podnosić, bo to kwestia bardzo trudna i obawiam sie że wykracza poza zdolnosci pojmowania i oceny i mojej i Twojej.
Ja również nie uważam że podeczas wojny istnieje coś takiego jak decyzja "humanitarna" Tylko czym sie kierować gdy trzeba podjac taka jak amerykanie w 45 ? Liczbami ? Jednak zasadą "mniejszego zła" ? Bo moralność milknie gdy grają działa.
Ostatnio edytowane przez Arango : 07-06-2009 o 23:43.
|