Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2009, 14:25   #8
Potwór
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość
Zaraz po starcie Wilbur był... w zasadzie sam nie mógł określić w jakim nastroju się znajdował. Z jednej strony przed chwilą opuszczał na zawszę Ziemię, ojczystą planetę, najprawdopodobniej zostawiając wszystkich na jej powierzchni na pewną śmierć z rąk (o ile takowe mieli) Sylionów. Z drugiej jednak strony właśnie otworzyły się przed nim możliwości o których nie myślał nawet w najśmielszych marzeniach. Gdy został zaproszony przez panią prezydent do jej gabinetu musiał szybko przeanalizować po której stronie się opowiedzieć – niedoświadczonej politycznie wdowy po zmarłym prezydencie, czy też poprzeć frakcję dążącą do odsunięcia tejże od władzy po przez przeprowadzenie natychmiastowych wyborów.

Teraz absolutnie nie żałował podjętej decyzji, w gabinecie Laury leżała lista nazwisk najważniejszych pasażerów obu statków. Begich, Thune, Carper, nawet sama Natasha Obama, córka byłego prezydenta, wszystkie grube ryby i rekiny polityki, potomkowie starych senackich rodzin, wpływowi ziemscy biznesmani – wszyscy znajdowali się na pokładzie Aurory 1 – zbyt daleko by mieć bezpośredni wpływ na politykę pani wiceprezydent… w przeciwieństwie do niego.

-Pani prezydent, co Pani…- Niedokończone pytanie zawisło w powietrzu gdy Laura Reagan niespodziewanie wybiegła z gabinetu wpadając niechcąco na młodszą asystentkę która wchodziła właśnie do gabinetu podczas nadawania komunikatu komandora. Wilbur z westchnięciem wstał z wygodnego, skórzanego fotela i pomagał dziewczynie zbierać porozrzucane dokumenty gdy rozległo się przemówienie pani prezydent. Po chwili wrócił do przerwanej pracy zerkając co chwila w oczekiwaniu na drzwi do gabinetu.
 
Potwór jest offline