Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2009, 20:34   #8
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Mnie za to zastanawia jak autor tematu podszedł do kwestii magii mrocznych elfów? Bo jest ona wielce problematyczna (a co dopiero w warunkach innych niż obecna ojczyzna panów mrocznych z długimi uszami i okolice). W bitewniaku nie ma problemu gdyż wysapują tam zazwyczaj potężniejsze istotowy które łatwo radzą sobie z częścią ograniczeń. O co chodzi?
Jak wiemy, w świecie Warhammera magia opiera się na ośmiu wiatrach magii. Jest ok, tam gdzie inni magowie używali tzw. many, w 2 edycji młotka mamy korzystanie z energii z zewnątrz której jest pod dostatkiem. Ludzie zwykli używać albo tylko jednego wiatru albo też Dhar – nieostrożnej, pozbawionej finezji sztuki władania wszystkimi wiatrami, miast splatać, mag wykrzykuje rozkaz na samą naturę rzeczy, lecz dalej korzysta z dostępnych wiatrów. Tak samo czyni Qhaysh czyli Wysoka Magia – elfia sztuka władania wszystkimi kolorami magi. Precyzyjna, najpotężniejsza w świecie i dalej korzystająca z tego co dostępne.
Do sedna. Mroczne Elfy nie poświęcaj czasu na naukę Wysokiej Magii i uznając Dhar za zbyt słabą, używają Prawdziwej Dhar. I to jest problem, gdyż jest zgnieciona, niemalże wypaczona postać wszystkich wiatrów magii. Daje wielką potęgę, jest podobna do Dhar lecz nie korzysta z dostępnego wiatru lecz z ich połączenia które musi zostać wpierw uformowane. Dla istot pokroju Wiedźmiego Króla (czy większości magów bitewniaka) nie stanowi to problemu – jest w stanie samemu zgnieść okoliczne wiatry zapewniając moc dla siebie i kompanów. Naggaroth samo z siebie formuje Prawdziwą Dhar, natomiast gdzie indziej połączenie się wiatrów nie jest t tak częste i mroczny elf posługujący się charakterystyczną dla siebie magią, Prawdziwa Dhar, poczuje się jak na jałowej pustyni usianej odległymi od siebie ozami. Bez możliwości manipulacji swoim „wiatrem”.
Ciekawi mnie jak rozwiązałeś tą kwestie. Czy uznasz postacie graczy za nowicjuszy posługujących się jak na razie Dhar (podobnie jak z Wysokimi Elfami które pierw muszą opanować w stopniu perfekcyjnym jeden kolor aby uczyć się Wysokiej Magii) czy też wykastrowałeś magię?
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

Ostatnio edytowane przez Johan Watherman : 09-06-2009 o 21:48.
Johan Watherman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem