Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2009, 17:03   #10
Romulus
 
Romulus's Avatar
 
Reputacja: 1 Romulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputację
WH40K - jak to jest z emeryturą imperialnego gwardzisty?

Temat który powstał przy okazji rekrutacji do sesji WH40K autorstwa Storm Vermina http://lastinn.info/rekrutacje-do-se...dodatkowa.html

Posiłkując się wiedzą z serii Duchów Gaunta i Ciaphas Cain mogę stwierdzić że nie ma czegoś takiego jak emerytura, skierowanie do pracy sztabowej czy łatwe do nabycia prawa osiedleńcze (regiment musi podobno zdobyć jakąś planetę). Rozwinę to później, natomiast sednem problemu jest to że Imperium to nie demokracja. Jest to cholerny moloch który za nic ma życie jednego Gwardzisty, setki albo i dziesięciu tysięcy. Podsuwam wszystkim postać generała Dravere z książki Pierwszy i Jedyny z Tanith, który przechwalał się że zatkałby Oko Grozy trupami, gdyby miał wystarczającą liczbę regimentów.

---

Regiment Duchów Gaunta po utracie planety jest w przekonaniu samych Duchów skazany na zagładę czy raczej wyniszczenie. Duchy były świadome że wyruszając na wojnę nigdy nie wrócą na Tanith, jednak świadomość że planeta pozostaje za nimi... Zresztą zacytuję Caffrana (rozmowa z Zogatem z Dragonów Vitriańskich):
"Powiedziano nam również, że prawdopodobnie nigdy już nie zobaczymy naszego świata, gdyż żołnierz, od kiedy wstąpi na służbę Imperatora, musi udać się tam, gdziekolwiek zaprowadzi go wojna, aż śmierć zażąda swojej ofiary, albo zostanie rozkazem zmuszony do założenia nowego życia, gdziekolwiek los go porzuci. Jestem pewien że tobie mówiono to samo."

Wykrwawione regimenty są uzupełniane rekrutem z rodzinnej planety (ale proces ten jest powolny i kłopotliwy dla Administratum) albo łączone z innymi (i należy się modlić, z punktu widzenia dowództwa i samych żołnierzy, by te resztki udało się skleić). Duchy miały farta że Verghastiańczycy jakoś dogadali się z Tanithiańczykami, a następna reorganizacja połączyła ich z kolejnym zwiadowczym regimentem. Ciekawie by to wyglądało gdyby zostali dołączeni do Mordian czy Stalowego Legionu

Jeśli się nie mylę Dorden, medyk Duchów, wątpi w to czy Tanithiańczycy kiedykolwiek stworzą Nową Tanith - są zbyt nieliczni by samodzielnie zdobyć którąś planetę, a to jest warunkiem nadania im praw osiedleńczych. I to mimo faktu że Duchy wielokrotnie decydowały o losie całej Krucjaty w Gromadzie Sabbath!

Uwaga: nie czytałem Army Booków dotyczących Gwardii, więc trudno mi powiedzieć czy faktycznie moje przemyślenia mają odzwierciedlenie w "oficjalnym stanowisku" Games Workshop.
 
__________________
Why Do We Fall? So We Can Rise

Ostatnio edytowane przez Romulus : 20-06-2009 o 18:44.
Romulus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem