Moim zdaniem w trakcie walki nie może być miejsca na przemyślenia. W walce najpierw się atakuje, a dopiero potem myśli. Może być motyw czasu zastygającego tuż przed zadaniem przez kogoś spektakularnego ciosu, by potem znowu ruszyć pełną parą, co dodaje mu większej dramaturgii - ale litości, myśli o dzieciństwie w walce? To musi być bardzo ślamazarna walka, w której stoi przed sobą dwóch gości z mieczami w łapie i mówi "Dobra, teraz ty rzucasz kośćmi".
Moim osobistym zdaniem myśli bohaterów powinny pojawiać się w tych momentach, kiedy faktycznie mają oni na to czas. I w większości przypadków powinny być to chaotyczne zlepki słów i zdań, opowiadających o tym co mają zrobić teraz, co robić, może użyć tego, a może tak, a jeśli się nie uda, co ja mam kurde robić? Oddają ich podniecenie, zmęczenie, adrenalinę i tak dalej.
Oprócz tego szybkość walki powinna też oddawać ogólna budowa zdań i tekstu mówiącego o potyczce. Jeśli dwóch przeciwników wymienia się błyskawicznie machnięciami mieczy, unikami i innymi, to zamiast homeryckich "I zamachnął się Jerzy swym świetlistym mieczem z rudy wulkanicznej ukutym, celując w odsłoniętą pachwinę wroga swego wszetecznego, odrazę w nim budzącego i nienawiść nieopisaną", powinny być "Cios. Zamach. Świst. Unik. Krew. Ciężki oddech. Furia. Gniew" itd. Dodaje to walce dynamizmu i jej chaotyczności. |