Ostatnio wpadłem na dość oryginalny pomysł. Stwierdziłem, że się nim podzielę i przy okazji wybadam trochę rynek potencjalnych graczy.
O co chodzi?
Kampania bazować będzie na przygodach floty statków kosmicznych, eksplorujących (trochę niedobrowolnie) nowy, niezbadany sektor. Co jest w tym nowego? Każdy gracz zaprojektuje swój własny statek razem z całą załogą i nie będzie prowadził jednej postaci ale dowolną pasującą w danym momencie do akcji. Czy to będzie wizyta jego kapitana na statku flagowym, czy misja jego marines na planecie - będzie wcielał się we własnych NPCów aktualnie uczestniczących w głównych wydarzeniach.
Oczywiście załoga zależy w dużej mierze od charakteru statku. A ten może być wszystkim, od barki górniczej, która zajmować się będzie zdobywaniem potrzebnych flocie minerałów, po statek więzienny z setkami zaprawionych w boju kryminalistów, którzy na akcjach kontrolowani będą przez wybuchowe uprzęże
Może być i latający burdel albo statek świątynny. Ostatecznie przydadzą się i jakieś oryginalne okręty wojskowe - ważne by nie było ich za dużo
Setting? Gracze wybierają. Gasnące Słońca, Babylon V, WH 40k. Tutaj nie ma wielkiej różnicy, bo akcja i tak rozgrywać się będzie poza znanym światem.
Oczywiście potrzebowałbym graczy-pasjonatów SF, którzy poradziliby sobie z samodzielnym projektowaniem sporej części świata. MG zarządzałby tylko statkiem flagowym i obiektami "spoza floty".
Ważna byłaby też współpraca między statkami. Czasem trzeba będzie do kogoś przesłać swoich mechaników, innym razem "pożyczyć" zapasy jedzenia. Handel i dyplomacja między graczami będą mile widziane. Fani Battlestar Galactica wiedzą o czym piszę
Nie chcę rozpoczynać jeszcze rekrutacji, bo zdaję sobie sprawę, że projekt jest raczej niszowy. Wpierw chciałbym usłyszeć, co sądzicie o takim pomyśle.
Zapraszam więc do komentowania.