To ja się pisze na eskortę - o ile nie przeszkadza ci współpraca z bandą szemranych indywiduów, podejrzanych osobników i zbieraniną typów z różnych, odległych ras i zakątków galaktyki (podejrzewam że przy Gildii to raczej nie problem
)
Gdy się nad tym zastanowić taka załoga nie pasuje raczej do cesarskiej barki desantowej