Wątek: The Cave
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2009, 10:21   #10
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Czternaście długich minut oczekiwania zanim w końcu wyruszą. Tak dużo i tak mało zarazem. Na prawdę zbawi kogoś jak będą musieli poczekać jeszcze ten kwadrans? Michael wolałby już wyruszać. Teraz, w tej chwili, natychmiast. Ze stojącej obok skrzynki wyjął butelkę wody i pociągnął z niej kilka łyków. Z braku lepszego zajęcia rozejrzał się dookoła.

Nie zwracał nawet uwagi na ludzi w garniakach, którzy absolutnie nie pasowali do tego miejsca. Właściwie oni chyba nigdzie nie pasowali. W tych garniturach też im nie było do twarzy. Jarecki rozejrzał się za własną ekipą. Dwóch z nich zauważył przed wejściem do jaskini. To był ten nowy i - próbował sobie przypomnieć akta drużyny - a tak, ten od "manualnych zdolności".

W końcu przyszedł czas na początek wyprawy. Młody historyk myślał, że się nie doczeka.

- Ruszamy - oznajmił Benz. - Próba radia... raz... dwa... trzy. Słychać mnie tam?

Wyruszyli. Jak na razie wszystko szło jak po maśle. Poruszali się niezłym tempem (a przynajmniej Michael tak uważał), bez większych problemów. Po chwili jednak jeden wyszedł im naprzeciw. Zawalisko.

Jarecki podszedł i starał się sprawdzić na oko czy da radę prześliznąć się wraz z plecakiem. Nie ustalił tego jeszcze, gdy z zadumy wyrwał go czyiś głos:

- Nie wiem jak długi jest ten korytarz, oraz jak nisko się znajdujemy, ale można by zaryzykować, o ile ma pan jakieś zastrzeżenia. Ładunek jest dość słaby, a chyba każdemu z nas zależy, żeby zachować swój bagaż. No bo już na oko widać, że plecaki się nie zmieszczą w to przejście.

Michael odwrócił się. To był ten cały ekspert od materiałów wybuchowych. Po raz kolejny historyk zastanawiał sie po co ktoś taki jest potrzebny na wyprawie naukowej. Na dodatek Francuz. Wysadzanie czegokolwiek uważał za kompletny idiotyzm. Nie odezwał sie jednak ani jednym słowem. Podejrzewał, że wybuch w niczym im nie pomoże, a nawet przeszkodzi, ale nie on jest tutaj geologiem, żeby wyrażać takie opinie. Czekał na rozwój sytuacji.
 
Col Frost jest offline