Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2009, 20:54   #2
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Noc zapowiadała się nader spokojnie. Jeśli uwzględni się skromny fakt, że dokoła trwały dość głośne rozmowy, a niektórzy sprawiali wrażenie, że nie mają zamiaru przestać do rana.

Jedną z osób, co zatrzymała się w tym miejscu, by rankiem dopiero wejść do miasta był młodzieniec, na oko dwadzieścia wiosen sobie liczący. Przyodziany był w sięgającą do pasa, zieloną, z grubego sukna kurteczkę i ciemnobrązowe spodnie. Zakurzone nieco, wysokie buty sugerowały dość długą drogę, jaką miał za sobą.
Uzbrojony był w lekką kuszę i krótką włócznię. Przy szerokim, skórzanym pasie dość długi nóż i wypchaną, niewielką sakwę.
Na lewym ramieniu młodzieńca ptak czarny siedział. Kruk.

Poprawił się na niezbyt wygodnej ławie, jednej z tych, co jakaś dobra dusza wokół ognisk postawiła i plecak bliżej siebie przyciągnął. Kruk, co na ramieniu mu siedział, jakby ruchem niespodzianym obudzony otworzył jedno żółte oko i rozejrzał się dokoła.
Młodzieniec pogłaskał ptaka, który ponownie przymknął oko, jakby zapadając w drzemkę.

Dość bacznie wsłuchiwał się we wszystkie strzępy rozmów, które dolatywały do jego uszu. Jego mentorka zawsze mu powtarzała, że każda informacja może się do czegoś przydać. Nawet takie, co chętnej dziewuchy dotyczyły.

Jaxam uśmiechnął się lekko.
Choć lat zbyt wielu nie miał to i tak wiedział, że nie trzeba było żadnej magii, by szanowany przez wszystkich czeladnik, szczególnie jeśli był przystojny, odwiedzał spragnione miłości niewiasty. A pobożność w takiej czy innej postaci niektórym nie przeszkadzała w popełnianiu uczynków przez niektórych uznawanych za niemoralne.
Nie mówiąc już o tym, że cała historyjka mogła być wyssana z palca. Dziadek, niczym bard, zgarniał profity za każdą ciekawą opowieść. Niezbyt wielkie profity, ale zawsze.

- ...w miasteczku jakimÅ› jakoweÅ› potworzysko wykopali...

Dziadek zaczął kolejną opowieść, temat znacznie zmieniając.
Potwór był bardziej interesujący, niż używająca cielesnych rozkoszy córka kupca. Na potworach można było niekiedy zarobić, a sakiewce Jaxama przydałoby się jakieś małe zasilenie.

- A gdzie ten potwór się zalągł, dziadku? - spytał Jaxam. Poprawił długie, opadające na czoło, czarne włosy. - W jakim to mieście?

A może tylko w twojej głowie, dziadku? - dodał w myślach.

Dziadek, przygłuchy pewnie, na pytanie nie zareagował. Kęs mięsa piwem przed chwilą otrzymanym przepił, potem opowieść kontynuował, dla odmiany o poszukiwaniu śmiałków mówiąc.
Daleko to być musiało, bo w Dolinie pewnie Obrońcy do dzieła by się wzięli. A trudno by było przypuścić, by Miecze przedłożyły zwykłych poszukiwaczy przygód nad swoje wyborowe oddziały.

No nic...
Pokręci się po mieście. Może jakaś wyprawa ciekawa gdzieś się szykuje.

Stukot kopyt i śmiech, co w opowieść dziadka się wdarł, zwrócił uwagę wszystkich na postać, która powoli wjechała w krąg światła, rzucany przez płomienie ogniska.

- A ilu ludzi zeżarł ten potwór? - spytał Jaxam, ledwo strażnik, bo takie barwy jeździec nosił, skończył mówić. - I jaka nagroda będzie?



- Potwórrr! Potwórrr! Nagrrroda! - ptak, co na ramieniu Jaxama siedział, na cały głos wrzasnął, gdy jeździec w mrok z powrotem ruszył.

- Cicho, Corv - szepnÄ…Å‚ Jaxam.

Gwar rozmów, który wzrósł gwałtownie, gdy jeździec obwieszczenie ogłaszał, przycichł powoli.

- To i racja - powiedział cicho Jaxam - że wcześnie wstać trzeba. Jeśli się człowiek nie pospieszy, to taki tłum się zbiegnie, że nie zdołamy się dopchać. Śpij szybko, Corv, bo wstajemy przed świtem.

Rozejrzał się dokoła, zastanawiając się, kto jeszcze będzie zainteresowany nagrodą. Przyjemniej by było w parę osób do podziemi wkroczyć, niż samemu głowę nadstawiać.
W dodatku Corv nie przepadał za zbyt ciasnymi pomieszczeniami...
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 19-07-2009 o 11:35.
Kerm jest offline