Noriko tylko skinęła głową kiedy matka powiedziała o stojącym przed nimi zadaniu. Nie było żadnych zbędnych narzekań, nie było wyrazów sprzeciwu - tylko naturalna i bezwarunkowa akceptacja z jej strony. Nie rozumiała czemu inni tak bardzo się boją Akumy. Strach był jej od odrodzenia obcy - jeszcze nie spotkała się z problemem który by ją przerastał i pozostawiał w powątpiewaniu jej zdolności. Kto wie może ta misja pozwoli poczuć wkońcu jakąś barierę, której przebycie będzie kosztować wiele wysiłku, potu i krwi. Zamknęła oczy pogrążając się w kompletacji nad przeciwnościami losu które przyjdzie jej pokonać z podniesioną głową i dumą w sercu.
- Czcigodna Matko, zanim ośmielę się zapytać o wielce czcigodnego Josuke, a potem zapewne rozejdziemy się by wykonać powierzone nam zadania.Pragnę abyśmy poddali Noriko rytuałowi oczyszczenia, gdyż jako istota nieczysta, może na nas sprowadzić niebezpieczeństwo i kłopoty zanim jeszcze opuścimy to miejsce. Noriko na dźwięk tych słów otworzyła gwałtownie oczy. Reszta ciała nie ruszyła się nawet o milimetr. Chłodny powiew wiatru zatańczył wokół niej po czym rozszedł się we wszystkich kierunkach trzymając się blisko podłoża. Głowa dziewczyny powoli skierowała się w kierunku Yukiko. Nie patrzyła na jej rękę ani na twarz - pochłaniają w całości wzrokiem. Było to spojrzenie nauczycielki karcącej ucznia linijką po dłoniach - z tym że Noriko nie używała linijki.
-Nie mam zamiaru podchodzić i powiem to tylko raz. Jeśli uznam, że potrzebuję rytuału oczyszczenia lub jakiegokolwiek innego to o niego poproszę. Poruszanie tej kwestii w innych okolicznościach uznam za obrazę. - mówiła powoli i wyraźnie z nieukrywaną nutką wyższości w głosie -
Znaj swoje miejsce. - wróciła do poprzedniej pozycji, zamknęła oczy i zaczęła rozmyślać jakby nic się nie stało.