Wątek: W imię Boga
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2006, 16:05   #7
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Holger
Przy stoliku razem z resztą drużyny zasiada średniego wzrostu człowiek, ubrany w obszerną wełniana bluzę oliwkowego koloru i skórzane spodnie których wygląd wyraźnie sugeruje, że przez długi czas służyły właścicielowi jako obrus, ręcznik i serwetka w jednym. Z cholewy jego prawego buta wystaje lekko rękojeść sztyletu, a rapier w wysłużonej pochwie z wężowej skóry wisi u lewego boku. Z oparcia jego krzesła zwiesza się długi szary płaszcz.
Gładząc długą bliznę na prawym policzku z wyraźna dezaprobatą patrzy na szaleństwa Bordina.
Jak tak dalej pójdzie ten idiota ściągnie nam na karki straż miejską albo nie daj boże świątynną. Pomyślał, kręcąc głową, po czym wstał i poszedł za Aegonem by lepiej słyszeć jego rozmowę z karczmarzem.
Usłyszawszy odpowiedź barmana, opiera sie niedbale o szynkwas i ściszonym głosem rzuca pytanie:
A z którymi możesz nas skontaktować? A po chwili dodaje- O ile to nie przerasta twoich możliwości...[/b]
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline